Jak widać, ten, który stworzył "Koledzy z klasy", był prostym gościem ze zwykłymi problemami i bez bogatych krewnych. Osiągnął sukces tylko dzięki swojemu talentowi. W połowie lat 90. Albert wyjechał do Europy, gdzie rozpoczął pracę w różnych projektach internetowych, z których jednym był serwis "Classmate". fot. Fotolia Chociaż termin miłości platonicznej brzmi może nieco przestarzale, wbrew pozorom samo zjawisko zdarza się współcześnie równie często, co w dawnych czasach. W oryginalnym rozumieniu, jest to uczucie wolne od zmysłowości i pożądania, całkowicie wyidealizowane, dozgonnie lojalne i wierne. Miłość platoniczna szczególnie często pojawia się w wieku nastoletnim - szukająca uczucia uczennica fascynuje się swoim nauczycielem, nastolatek podkochuje w znanej aktorce. Współcześnie to pojęcie ma też drugie znaczenie. To już nie tylko miłość pozbawiona seksualnego pożądania, ale też nieszczęśliwe, jednostronne uczucie, które nie ma nigdy szans na spełnienie. Na czym dokładnie polega miłość platoniczna? Osoba, która zakochała się w sposób platoniczny, często nie zna nawet osobiście obiektu swoich uczuć. Fascynuje się więc bardziej swoim wyobrażeniem na temat danego człowieka. "Ukochany" jest wtedy wyidealizowany, nie ma żadnych wad. Zazwyczaj obiektem miłości platonicznej staje się np. znany aktor, dużo starszy nauczyciel lub wykładowca albo inna osoba, która jest dużym autorytetem. Często to uczucie spotyka osoby nieśmiałe, mające problemy z nawiązywaniem realnych znajomości. Nie jest to jednak żadną regułą, ponieważ w wieku nastoletnim niemal każdy przechodzi przez co najmniej jedno platoniczne zakochanie - gdy wystarcza myślenie o obiekcie uczuć, bez potrzeby tworzenia związku z nią. Nazwa miłości platonicznej pochodzi z pism Platona, czyli greckiego filozofa. W jego rozumieniu, to pojęcie w dużym stopniu odnosiło się do uczucia homoseksualnego. Nieodwzajemniona miłość: Kamila kocha swojego szwagra Czy miłość platoniczna często się zdarza? Postanowiłyśmy sprawdzić, czy miłość platoniczna jest przestarzałym zjawiskiem, czy może nadal często się zdarza. - Chyba każda z nas doświadczyła takiego uczucia chociaż raz w życiu. Ja w szkole średniej podkochiwałam się w nauczycielu fizyki. Miał prawie 50 lat i w ogóle nie marzyłam o związku z nim, ale wydawał mi się taki mądry i doświadczony... Po kilku miesiącach swoje uczucia przeniosłam jednak na kolegę z równoległej klasy ;-) - mówi 27-letnia Martyna z Warszawy. - W gimnazjum zakochałam się w... księdzu. Oczywiście, nie chciałam wcale, żeby rzucił dla mnie sutannę. Rodzice dziwili się jednak, że chociaż wcześniej nie lubiłam chodzić do kościoła, nagle stałam się bardzo wierząca. Przez kilka miesięcy codziennie chodziłam na mszę. Potem księdza przenieśli do innej parafii i moje zauroczenie szybko minęło - mówi 24-letnia Kamila z Ryk. - Chyba każda nastolatka była kiedyś zakochana w "chłopaku z plakatu". Moją miłością platoniczną był Elvis Presley. Oczywiście, od dawna nie żył. Miałam cały pokój obklejony jego podobiznami, a piosenki znałam na pamięć. Wyobrażałam sobie, że może jednak Elvis wcale nie umarł, a kiedy dorosnę, odnajdę go i zamieszkamy razem na bezludnej wyspie ;-) - śmieje się 34-letnia Natalia z Ciechocinka. - Jako 11-latka zakochałam się w starszym koledze. Miał 18 lat i mieszkał kilka domów dalej. Wcale nie myślałam wtedy o tym, że kiedykolwiek moglibyśmy parą. Do szczęścia zupełnie wystarczał mi fakt, że co kilka dni mogłam go spotkać na ulicy i zawsze mówił mi pierwszy "cześć". Skrzętnie opisywałam wszystkie takie spotkania w specjalnym pamiętniku - opowiada 37-letnia Łucja z Mszczonowa. Czy przyjaźń damsko-męska istnieje? Jak się wyleczyć z miłości platonicznej? Jak się odkochać? W większości przypadków, na miłość platoniczną nie jest potrzebne żadne "lekarstwo". Najczęściej mija sama, a kilkutygodniowa czy kilkumiesięczna fascynacja odchodzi w zapomnienie. Co jednak począć, gdy takie uczucie trwa już zdecydowanie za długo? Daj sobie czas. Nie oczekuj, że zauroczenie minie z dnia na dzień. Nie celebruj. Gdy tylko zauważasz, że zaczynasz rozmyślać o obiekcie westchnień, staraj się czymś zająć. Nie oddawaj się rozmyślaniom. Postaraj się unikać swojej sympatii. Oczywiście, jeśli tylko to możliwe. Zacznij wracać do domu nieco inną trasą, rób zakupy w innym sklepie... Szukaj sobie zajęcia. Nie siedź w domu - aktywność to najlepsze lekarstwo na platoniczną miłość! Czytaj więcej na temat uczuć i relacji
Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ Napisz w jaki sposób możemy pomóc koledze lub koleżance stać się lepszym. ajanus9 ajanus9 11.01.2012
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:44 znajdz inny obiekt westchnien:D blocked odpowiedział(a) o 23:46 twoje przyjaciółki mogą ci bardo pomóc.;)Wystarczy, że zaprosisz je do siebie, włączysz dobrąmuzykę, przekąski, może jakieś karaoke i możecie się bawić na całego. Działa w 100%! Ale nie rozmawiaj z nimio chłopakach, poproś je, żeby w ogóle nie zaczynały tego tematu.:PPgdy masz wolny czas możesz iść na spacer..z dobrą kumpelką..;)Albo zakupy..;DD Możesz nawet wykupić całą galerię :) hehe. Zakupy z przyjaciółką są dobrym sposobem. Przestaniesz myśleć wśród tych cudeniek o chłopaku przez którego cierpisz.;] być też jakaś sesja zdjęciowa.;P Zaciągnij kumpelkę, złap za aparat i idźcie gdzieś daleko porobić sobie zdjęcia. ;DRóbcie śmieszne, dziwne miny, potem przy przeglądaniu będzieciemiały taki ubaw że zapomnisz o nim.;)Fajnie też jest sobie pojeździć na rowerku, rolkach i spędzić jakoś aktywnie czas. Na basenie, pobiegać, zmęczyć się :-)acha..nie śiedz sama w pokoju, nie słuchaj spokojnej, wolnej, cichej muzyki. Nie rysuj na kartce serduszek, nie pisz jego imienia i najważniejsze nie myśl, że kiedyś tam będziecie razem .Będzie tylko gorzej...A twoim przyjacielem niech zostanie..;))chociar że to będie trudnę więc,proponuję nowej miłości.;DGdie kolwiek będziesz roglądaj się za fajnymi chłopakami..mooże gdzieś jest ten RoMeO.;PPhehe Jest na to wiele sposobów ale,możesz poznać kogoś innego i w tedy ci przejdzie! znajdz innego,a tamtego sobie troszke obrzyć :) ..Diva.. odpowiedział(a) o 16:30 ta pierwsza ma racje xD <3 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wideo: Jak Pogratulować Koledze Z Klasy Wideo: Zakochałam się w koledze ze szkoły! #132 Sara 2023, Styczeń Koledzy z klasy często stają się prawdziwymi przyjaciółmi na całe życie, łączą ich nie tylko lekcje szkolne, ale także specjalny okres formacji, wspólne kształtowanie światopoglądu, wartości i ideałów. kolegom Zależy od kontekstu kolegą Zależy od kontekstu Obie formy mogą być poprawne, jeśli zostaną użyte w odpowiednim kontekście. Kolegom jest odmianą rzeczownika kolega w liczbie mnogiej w celowniku (komu? czemu?) kolegom, np.: Przyglądam się moim kolegom. Przykłady:Podczas treningów odpuszczam czasem moim kolegom i daję im kolegom z pewnością przyda się pomoc przy organizacji kolegą to odmiana w liczbie pojedynczej w narzędniku (z kim? z czym?), np.: Idę na mecz z moim kolegą znamy się od z kolegą przeżyliśmy niesamowitą przygodę na obozie harcerskim. Zobacz również - jak piszemy Jeśli masz ponad 20 lat, lepiej wstrzymać się z błahych i prymitywnych logowania, takich jak „Fallen Angel”, „Lalka Barbie”, „muskularne” etc. Rosyjskie litery dla pseudonimów w "Koledzy z klasy" mogą być na przemian z łacińskim, cyrylicą, eksperymentować z dużymi i małymi literami. Po prostu zmień układ!
zapytał(a) o 15:35 Jak się odkochać w koledze z klasy? To zaczęło się rok temu, Byliśmy w innych klasach, ale stało się tak że się poznaliśmy. Było wszystko świetnie, na prawdę to wyglądało tak jakbym mu się podobała. ale teraz jesteśmy razem w klasie, czasami rozmawiamy, uśmiechamy się. Ale strasznie przez to wszystko się męczę, jak widzę, że zarywa do innych dziewczyn.. Mimo to, nadal robię sobie nadzieje, a nie powiedzcie, czy da się odkochać w kimś, kogo się widzi codziennie po kilka godzin.. ? Tylko nie mówcie, żebym sobie znalazła prostu, chce żeby była to dla mnie nic nie znacząca osoba. Odpowiedzi Żeby się odkochać potrzebujesz 1-2 miesięcy nie widywania się z tą osobą i braku jakiegokolwiek z nią kontaktu. W pierwszym miesiącu będziesz o nim jeszcze myślała, ale z czasem będzie go w Twoich myślach coraz mniej. Najlepsze są do tego jest to zrobić jeśli widujesz go codziennie. Musiałabyś zająć swoją głowę innymi sprawami tak byś nie miała czasu o nim myśleć. Zakochanie to jedynie twór Twojej wyobraźni i sama je napędzasz, jeśli o nim myślisz. Jesli Ci powiem, żebyś nie myślała o różowym słoniu, to i tak sobie go wyobrazić. Jesli chcesz o nim zapomnieć, nie skupiaj się na "nie myśleniu o nim" (bo wtedy dalej o nim myślisz), ale na "myśleniu o czymś innym". hmmm...nie da się niestety odkochać miłość nie wybiera choćbys nie wiem co robiła nic na to nie pomoże chyba że to tylko zauroczenie które z czasem przechodzi ;p blocked odpowiedział(a) o 16:00 będzie ciężko nawet bardzo porostu wyłapuj jego ŹLE cechy charakteru blocked odpowiedział(a) o 15:37 Traktuj go jak przyjaciela nic więce Kocham się w takim Maćku z klasy i właśnie też chcę się odkochać... Moim zdaniem to po długim czasie nie widzenia się z Nim jeszcze bardziej zatęsknisz. Polecam Ci po prostu nastawić się na najgorsze - czyli myśleć, że NIGDY W ŻYCIU go nie zdobędziesz. Jak to nie pomoże to po prostu zakochaj się w jakimś aktorze/muzyku, zapomnij o tym w kim się zakochałaś i traktuj go tylko jak zwyklego kolege. Pozdrawiam i mam nadzieję, że pomogłam♥ Uważasz, że ktoś się myli? lub
Przejdź do "Koledzy z klasy" w swoim profilu. Przewiń stronę do samego końca. Kliknij "Czarna lista". Kliknij przycisk "Usuń" obok ikony odpowiedniego użytkownika. Zrobione! Teraz jest jasne, jak usunąć z czarnej listy w "Koledzy z klasy". To tylko jeden możliwy scenariusz. Co jeszcze oferuje się użytkownikom sieci społecznościowych?
zapytał(a) o 22:28 Jak sie odkochac w kolezance z klasy? Od dwóch lat jestem zakochany w koleżance z klasy, ona o tym doskonale wie, jednak nie chce ze mną być, tylko przyjazn. Mam 16 lat i teraz jestesmy w oddzielnych klasach w technikum. W te wakacje co byly prawie mi sie udalo, wystarczylo tylko sie z nią nie spotykac, ale jak ją znowu zobaczyłem to wszystko wróciło. Próbowałem poszukac jej wad, pytalem jej znajomych lecz te wady mi nie przeszkadzają. Szkoly zmienic nie moge, bo tylko w tej jest kierunek ktory mnie interesuje. Poza tym w mojej klasie jest kolega ktory byl z nami w gimnazjum przez co czasami przychodzi do niego i rozmawia i jestem zazdrosny o wszystko. Chodze do szkoly niewyspany, potrafie nie jesc 1-2 dni i nawet mnie glowa nie boli, chodze codziennie smutny. Nie mam jak ograniczyc z nia kontaktu, jesli bym mial to reszta by poszla z gorki bo mialem juz tak, ale teraz to nie wiem co mam zrobic. Prosze o jakies porady, bo walczenie o nią nie ma sensu skoro mnie nie chce. Odpowiedzi Też jestem zakochany w ale nie 2 lata tylko 5 lat się w niej kocham wiem co czujesz mam identycznie trzymaj się pozdrawiam Skoro cię nie chce to po co się napraszasz? taki wiek jak ty tp nie powinieneś myśleć o jednej TYLKO xd w każdej szkole są mega ładne dziewczyny gdy byłem w gimnazjum to mega mi się jedna laska podobała też cały czas o niej myślałem ale wiedziałem ze nic z tego nie wyjdzie i dałem sobie spokój teraz jestem w liceum i są dużo ładniejsze laski jedyne czego załuje to tego że o niej myślalem przez ponad rok w tej gimbazie xd tego kwiatu pół światu ! odpowiedział(a) o 22:33 Wiem ze łatwo powiedzieć ale ty po prostu musisz dac sobie z nia spokój dla wlasnego dobra i zdrowia psychicznego. Czesto tak w zyciu jest, milosc bez wzajemności przezywa choc raz w zyciu prawie kazdy to przykre ale trzeba przetlumaczyc sobie ze nic sie nie da zrobic i trzeba odpuścić. Staraj sie zajac czyms, moze pospotykaj sie z kolegami. Za jakis czas na pewno spotkasz inna nie martw sie Skarbie spotkasz nowe dziewczyny nowe kumpele przyjaźnie tego kwiatu to pół światu spokojnie mówiłeś jej o swoich uczuciach? czy ona wie co do niej czujesz? a po za tym nie przejmuj sie ;* zawsze druga miłość czeka za rogiem :) Glock-19 odpowiedział(a) o 22:38 Tez miałem coś takiego, ale stary, najgorsze jest to że ona już nie chodzi do tego samego gimnazjum bo skończyła 3 klasę teraz ja jestem w 3, nie znałem jej, znałem ją tylko z widzenia często się uśmiechała jak na nią patrzyłem, teraz okropnie żałuję że ją ignorowałem, była naprawdę piękna, nie mam z nią żadnego kontaktu teraz bo jak pisałem kompletnie jej nie znałem. Ja tez ostatnio chodzę smutny i często jestem zamyślony aż kumple mnie nie poznają i pytają czy wszystko w porządku. Co do pytania, nie ma na to rady, nie da się odkochać, to nie gra ze kiedy chcesz to się zakochujesz a kiedy już nie chcesz to się odkochujesz. To życie, twoje emocje nad którymi nie dasz rady zapanować, nad sercem także. Więcej ci nie powiem bo nie ma skutecznego sposobu na odkochanie się, pozdrawiam. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Podłączając serwis óBramka» «Koledzy», użytkownik może swobodnie korzystać z cudzych profili, pozostając incognito. Zamiast zdjęcia gościa pojawia się tylko czarny profil. Po zakończeniu okresu korzystania z usługi serwisowej ciemny kształt, widoczny w hotel karcie, nie zostanie zamienione na prawdziwe zdjęcie gościa. Jestem chłopakiem, ale stwierdziłem, że opiszę swój problem na tym forum, bo nikt nie zna dziewczyn lepiej jak wy same Poza tym przeglądałem już to forum i widziałem podobny temat, w którym udzielałyście ciekawych rad. Postaram się was nie zanudzić ;p JAK BĘDZIE ZA DŁUGIE TO STRESZCZĘ, TYLKO DAJCIE ZNAĆ ; więc tak. Jestem chłopakiem, mam 19 lat, właśnie skończyłem klasę maturalną. Od drugiej klasy liceum podoba mi się dziewczyna, z którą chodziłem do klasy. Jak to się zaczęło? Ano tak, że w pewnym czasie napisała do mnie, na drugi dzień znowu i tak przez miesiąc, codziennie do mnie pisała. Wysyłała mi swoje fotki, przesyłała dużo serduszek, komplementowała mnie. To wywołało zauroczenie, a później zakochanie. Jestem nieśmiałym facetem, dlatego przez ten cały czas największym wyczynem na jaki było mnie stać to zaproszenie ją do kina. Spytałem ją na czacie czy chce iść, odpisała, że bardzo chętnie, a potem zaproponowała jeszcze kolejne wyjścia do kina. No to poszliśmy ... Zanim jeszcze seans się zaczął zachowywała się trochę dziwnie, była zawstydzona, bawiła się włosami i słomką od coli. Na seansie widać było, że nie jest zainteresowana filmem i co jakiś czas coś tam do mnie mówiła. Ja niestety zamiast być sobą to myślałem nad każdym zdaniem, żeby nie wypaść głupio. W rezultacie prawie się nie odzywałem i było trochę niezręcznie. Po seansie pojechałem z nią autobusem na przystanek gdzie przyjechała po nią mama. To był punkt kulminacyjny - pożegnanie. Widać było, że jej mamie się nie spieszy, bo zatrzymała się jakieś kilkadziesiąt metrów od nas i zgasiła światła, cierpliwie czekając na swoją córkę. My tam jeszcze trochę gadaliśmy i w końcu nadszedł czas rozstania. Nie wiem na co liczyła, ale wyglądało jakby chciała, żebym ją przytulił, a ja baran głupi zamiast to zrobić, tylko uśmiechnąłem się i poklepałem ją po barku ... W końcu się później w sylwestra zaprosiłem do siebie kumpli, w tym naszego wspólnego przyjaciela, też z tej samej klasy (on wiedział, że się w niej kocham i wcześniej nawet spytał się jej czy ze mną kręci, na co ona nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi, starała się ominąć temat. Stwierdził, że skoro nie powiedziała nie, to możliwe, że odwzajemnia moje uczucie). Bawiliśmy się, wszystko było spoko, rozmawiałem sobie z przyjacielem, aż w końcu wyszedł do łazienki i zadzwonił do niej. Spytałem go:- z kim gadałeś?- z nią, kazała cię pozdrowić- a gadaliście o mnie ?- yyy nooo eee no tak trochę- co powiedziała ?- znaczy no spytałem się jak potraktowała to wasze wyjście do kina- i ?- powiedziała, że to było zwykłe przyjacielskie wyjście, i że ma nadzieje, że o tym tym momencie nagle podskoczyło mi ciśnienie, serce zaczęło mocniej bić, miałem takie omamy, że to jakiś sen czy coś... Dostałem takiego doła, że pozbierałem się dopiero po 2 miesiącach, z nikim nie chciałem się spotykać, nic nie chciałem jeść, tylko siedziałem i się dołowałem. Miałem wiele zauroczeń, ale nigdy się aż tak nie dołowałem, zawsze przechodziło po tygodniu, max dwóch. Na następny dzień napisała do mnie z podziękowaniami za życzenia jakie złożyłem jej SMS-em w sylwestra. Była wtedy akurat na imprezie jakiejś. Spytałem się jak się bawiła, a ona, że pierw dobrze, potem się tak upiła, że nic nie pamięta, a potem znowu spoko. Zastanawiające jest to, że była pijana akurat wtedy gdy rozmawiała o mnie z tym przyjacielem. Moim zdaniem albo udawała, że nic nie pamięta, żeby uniknąć ewentualnych wyjaśnień dlaczego powiedziała przyjacielowi to co powiedziała, albo po prostu wystraszyła się i nie chciała mówić przyjacielowi jak jest naprawdę (warto dodać, że ten przyjaciel jest jej byłym chłopakiem. Ale to była w sumie bardziej przyjaźń. "Byli" ze sobą 3-4 miesiące), tylko wtedy po co by mu mówiła "to było zwykłe przyjacielskie wyjście, mam nadzieję, że on o tym wie, A JEŚLI NIE TO MU TO POWIEDZ". Nie wiem... w każdym razie jakoś mi przeszło, ale nigdy do końca. Zawsze jakoś mi się podobała, czasem mniej, czasem bardziej. Po 1,5 roku znów się nią zauroczyłem... Stało się to na domówce u kolegi, 10 dni temu, a właściwie chwilę potem. Odwiozłem ją autem do domu, bo nie miała jak wrócić. Gdy już wysiadła, a ja wracałem, nagle poczułem, że coś pusto w tym samochodzie i kogoś mi brakuje. Wtedy się zaczęło... Nie chcę znów cierpieć z tego powodu, ale też nie chcą z nią zrywać kontaktu. Jest miła, ma poczucie humoru, super się z nią rozmawia i pisze. Nie chcę też mówić jej co czuję, bo mogłoby to zepsuć naszą przyjaźń (a raczej dobre koleżeństwo). Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy... i tak bym tego nie zrobił, nie miałbym odwagi ona ma specyficzny charakter. Z tego co się później dowiedziałem, nie tylko do mnie pisała codziennie. Jednak tylko o mnie powiedziała przyjacielowi "no jest JEDNA osoba, z którą mam lepszy kontakt" i tylko mnie tak wyjątkowo traktowała. Zastanawia mnie jedno. Co spowodowało, że ona po raz kolejny zaczęła mi się tak mocniej podobać i czy to może zadziałać również w drugą stronę? Bo jeszcze niedawno jak do mnie pisała to często nawet nie chciało mi się odczytywać wiadomości, nie zależało mi. A teraz... 3fp9N. 248 446 410 222 400 405 21 137 141

jak się odkochać w koledze z klasy