Przejdź do "Koledzy z klasy" w swoim profilu. Przewiń stronę do samego końca. Kliknij "Czarna lista". Kliknij przycisk "Usuń" obok ikony odpowiedniego użytkownika. Zrobione! Teraz jest jasne, jak usunąć z czarnej listy w "Koledzy z klasy". To tylko jeden możliwy scenariusz. Co jeszcze oferuje się użytkownikom sieci społecznościowych?
zapytał(a) o 22:28 Jak sie odkochac w kolezance z klasy? Od dwóch lat jestem zakochany w koleżance z klasy, ona o tym doskonale wie, jednak nie chce ze mną być, tylko przyjazn. Mam 16 lat i teraz jestesmy w oddzielnych klasach w technikum. W te wakacje co byly prawie mi sie udalo, wystarczylo tylko sie z nią nie spotykac, ale jak ją znowu zobaczyłem to wszystko wróciło. Próbowałem poszukac jej wad, pytalem jej znajomych lecz te wady mi nie przeszkadzają. Szkoly zmienic nie moge, bo tylko w tej jest kierunek ktory mnie interesuje. Poza tym w mojej klasie jest kolega ktory byl z nami w gimnazjum przez co czasami przychodzi do niego i rozmawia i jestem zazdrosny o wszystko. Chodze do szkoly niewyspany, potrafie nie jesc 1-2 dni i nawet mnie glowa nie boli, chodze codziennie smutny. Nie mam jak ograniczyc z nia kontaktu, jesli bym mial to reszta by poszla z gorki bo mialem juz tak, ale teraz to nie wiem co mam zrobic. Prosze o jakies porady, bo walczenie o nią nie ma sensu skoro mnie nie chce. Odpowiedzi Też jestem zakochany w ale nie 2 lata tylko 5 lat się w niej kocham wiem co czujesz mam identycznie trzymaj się pozdrawiam Skoro cię nie chce to po co się napraszasz? taki wiek jak ty tp nie powinieneś myśleć o jednej TYLKO xd w każdej szkole są mega ładne dziewczyny gdy byłem w gimnazjum to mega mi się jedna laska podobała też cały czas o niej myślałem ale wiedziałem ze nic z tego nie wyjdzie i dałem sobie spokój teraz jestem w liceum i są dużo ładniejsze laski jedyne czego załuje to tego że o niej myślalem przez ponad rok w tej gimbazie xd tego kwiatu pół światu ! odpowiedział(a) o 22:33 Wiem ze łatwo powiedzieć ale ty po prostu musisz dac sobie z nia spokój dla wlasnego dobra i zdrowia psychicznego. Czesto tak w zyciu jest, milosc bez wzajemności przezywa choc raz w zyciu prawie kazdy to przykre ale trzeba przetlumaczyc sobie ze nic sie nie da zrobic i trzeba odpuścić. Staraj sie zajac czyms, moze pospotykaj sie z kolegami. Za jakis czas na pewno spotkasz inna nie martw sie Skarbie spotkasz nowe dziewczyny nowe kumpele przyjaźnie tego kwiatu to pół światu spokojnie mówiłeś jej o swoich uczuciach? czy ona wie co do niej czujesz? a po za tym nie przejmuj sie ;* zawsze druga miłość czeka za rogiem :) Glock-19 odpowiedział(a) o 22:38 Tez miałem coś takiego, ale stary, najgorsze jest to że ona już nie chodzi do tego samego gimnazjum bo skończyła 3 klasę teraz ja jestem w 3, nie znałem jej, znałem ją tylko z widzenia często się uśmiechała jak na nią patrzyłem, teraz okropnie żałuję że ją ignorowałem, była naprawdę piękna, nie mam z nią żadnego kontaktu teraz bo jak pisałem kompletnie jej nie znałem. Ja tez ostatnio chodzę smutny i często jestem zamyślony aż kumple mnie nie poznają i pytają czy wszystko w porządku. Co do pytania, nie ma na to rady, nie da się odkochać, to nie gra ze kiedy chcesz to się zakochujesz a kiedy już nie chcesz to się odkochujesz. To życie, twoje emocje nad którymi nie dasz rady zapanować, nad sercem także. Więcej ci nie powiem bo nie ma skutecznego sposobu na odkochanie się, pozdrawiam. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Podłączając serwis óBramka» «Koledzy», użytkownik może swobodnie korzystać z cudzych profili, pozostając incognito. Zamiast zdjęcia gościa pojawia się tylko czarny profil. Po zakończeniu okresu korzystania z usługi serwisowej ciemny kształt, widoczny w hotel karcie, nie zostanie zamienione na prawdziwe zdjęcie gościa.
Jestem chłopakiem, ale stwierdziłem, że opiszę swój problem na tym forum, bo nikt nie zna dziewczyn lepiej jak wy same Poza tym przeglądałem już to forum i widziałem podobny temat, w którym udzielałyście ciekawych rad. Postaram się was nie zanudzić ;p JAK BĘDZIE ZA DŁUGIE TO STRESZCZĘ, TYLKO DAJCIE ZNAĆ ; więc tak. Jestem chłopakiem, mam 19 lat, właśnie skończyłem klasę maturalną. Od drugiej klasy liceum podoba mi się dziewczyna, z którą chodziłem do klasy. Jak to się zaczęło? Ano tak, że w pewnym czasie napisała do mnie, na drugi dzień znowu i tak przez miesiąc, codziennie do mnie pisała. Wysyłała mi swoje fotki, przesyłała dużo serduszek, komplementowała mnie. To wywołało zauroczenie, a później zakochanie. Jestem nieśmiałym facetem, dlatego przez ten cały czas największym wyczynem na jaki było mnie stać to zaproszenie ją do kina. Spytałem ją na czacie czy chce iść, odpisała, że bardzo chętnie, a potem zaproponowała jeszcze kolejne wyjścia do kina. No to poszliśmy ... Zanim jeszcze seans się zaczął zachowywała się trochę dziwnie, była zawstydzona, bawiła się włosami i słomką od coli. Na seansie widać było, że nie jest zainteresowana filmem i co jakiś czas coś tam do mnie mówiła. Ja niestety zamiast być sobą to myślałem nad każdym zdaniem, żeby nie wypaść głupio. W rezultacie prawie się nie odzywałem i było trochę niezręcznie. Po seansie pojechałem z nią autobusem na przystanek gdzie przyjechała po nią mama. To był punkt kulminacyjny - pożegnanie. Widać było, że jej mamie się nie spieszy, bo zatrzymała się jakieś kilkadziesiąt metrów od nas i zgasiła światła, cierpliwie czekając na swoją córkę. My tam jeszcze trochę gadaliśmy i w końcu nadszedł czas rozstania. Nie wiem na co liczyła, ale wyglądało jakby chciała, żebym ją przytulił, a ja baran głupi zamiast to zrobić, tylko uśmiechnąłem się i poklepałem ją po barku ... W końcu się później w sylwestra zaprosiłem do siebie kumpli, w tym naszego wspólnego przyjaciela, też z tej samej klasy (on wiedział, że się w niej kocham i wcześniej nawet spytał się jej czy ze mną kręci, na co ona nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi, starała się ominąć temat. Stwierdził, że skoro nie powiedziała nie, to możliwe, że odwzajemnia moje uczucie). Bawiliśmy się, wszystko było spoko, rozmawiałem sobie z przyjacielem, aż w końcu wyszedł do łazienki i zadzwonił do niej. Spytałem go:- z kim gadałeś?- z nią, kazała cię pozdrowić- a gadaliście o mnie ?- yyy nooo eee no tak trochę- co powiedziała ?- znaczy no spytałem się jak potraktowała to wasze wyjście do kina- i ?- powiedziała, że to było zwykłe przyjacielskie wyjście, i że ma nadzieje, że o tym tym momencie nagle podskoczyło mi ciśnienie, serce zaczęło mocniej bić, miałem takie omamy, że to jakiś sen czy coś... Dostałem takiego doła, że pozbierałem się dopiero po 2 miesiącach, z nikim nie chciałem się spotykać, nic nie chciałem jeść, tylko siedziałem i się dołowałem. Miałem wiele zauroczeń, ale nigdy się aż tak nie dołowałem, zawsze przechodziło po tygodniu, max dwóch. Na następny dzień napisała do mnie z podziękowaniami za życzenia jakie złożyłem jej SMS-em w sylwestra. Była wtedy akurat na imprezie jakiejś. Spytałem się jak się bawiła, a ona, że pierw dobrze, potem się tak upiła, że nic nie pamięta, a potem znowu spoko. Zastanawiające jest to, że była pijana akurat wtedy gdy rozmawiała o mnie z tym przyjacielem. Moim zdaniem albo udawała, że nic nie pamięta, żeby uniknąć ewentualnych wyjaśnień dlaczego powiedziała przyjacielowi to co powiedziała, albo po prostu wystraszyła się i nie chciała mówić przyjacielowi jak jest naprawdę (warto dodać, że ten przyjaciel jest jej byłym chłopakiem. Ale to była w sumie bardziej przyjaźń. "Byli" ze sobą 3-4 miesiące), tylko wtedy po co by mu mówiła "to było zwykłe przyjacielskie wyjście, mam nadzieję, że on o tym wie, A JEŚLI NIE TO MU TO POWIEDZ". Nie wiem... w każdym razie jakoś mi przeszło, ale nigdy do końca. Zawsze jakoś mi się podobała, czasem mniej, czasem bardziej. Po 1,5 roku znów się nią zauroczyłem... Stało się to na domówce u kolegi, 10 dni temu, a właściwie chwilę potem. Odwiozłem ją autem do domu, bo nie miała jak wrócić. Gdy już wysiadła, a ja wracałem, nagle poczułem, że coś pusto w tym samochodzie i kogoś mi brakuje. Wtedy się zaczęło... Nie chcę znów cierpieć z tego powodu, ale też nie chcą z nią zrywać kontaktu. Jest miła, ma poczucie humoru, super się z nią rozmawia i pisze. Nie chcę też mówić jej co czuję, bo mogłoby to zepsuć naszą przyjaźń (a raczej dobre koleżeństwo). Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy... i tak bym tego nie zrobił, nie miałbym odwagi ona ma specyficzny charakter. Z tego co się później dowiedziałem, nie tylko do mnie pisała codziennie. Jednak tylko o mnie powiedziała przyjacielowi "no jest JEDNA osoba, z którą mam lepszy kontakt" i tylko mnie tak wyjątkowo traktowała. Zastanawia mnie jedno. Co spowodowało, że ona po raz kolejny zaczęła mi się tak mocniej podobać i czy to może zadziałać również w drugą stronę? Bo jeszcze niedawno jak do mnie pisała to często nawet nie chciało mi się odczytywać wiadomości, nie zależało mi. A teraz...
3fp9N. 248 446 410 222 400 405 21 137 141
jak się odkochać w koledze z klasy