Home Książki Literatura piękna W świecie wiatru i wierzb. Wyznania chińskiej kurtyzany. Napisana z humorem i elegancką pikanterią, lekka powieść, rozgrywająca się w orientalnej scenerii. W Londynie, przy herbatce, emerytowana kurtyzana opowiada koleżance o swoim życiu i bujnej erotycznej przeszłości. Jako nastolatka została sprzedana przez rodziców na żonę pewnego starca. Potem trafiła do domu publicznego, a następnie wspinała się po szczeblach kariery kurtyzany, doskonaląc miłosne techniki i nieoczekiwanie znajdując w swym zawodzie coraz więcej przyjemności... W tle świetnie opisane Chiny i barwne orientalne obyczaje. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,1 / 10 980 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Muzyka bez śpiewu (podkład, instrumentalnie): https://youtu.be/v1dOhEpJVIEOprawa muzyczna ślubów: http://zespolkrab.pl/muzyka-w-ko-ciele.htmlhttps://www.face
Mimo wszystko Lyrics[Zwrotka 1: GMB]Tu każdy jeden ruch, ważniejszy od 100 słówOd zawsze jeden cel, nie jest nim martwy królCo jednym daje tlen, drugich zaprowadzi w dymKrąży nad głowami sępWiem ze nie pomoże tuZapada na powieki senGłosy się zmieniają w szumTo mimo wszystko dobrze wiemŻe do przebicia każdy murCzasem obezwładnia mnie lękZabierając ostatki tchuNadzieja to jedyny lekCzas potrafi uśmierzyć bólZnów coś się niesie z oddaliPowoduje paraliżNikt już cie nie chce ocalićNiech nie brakuje ci wiaryNa twe bary niech nie spada więcej nicBo każdy chciałby żyć tu godnieA nie gonić bez końca kwit iCiężko się czegoś wyzbyćZawsze bądź autentycznyInaczej to zły czar na plecach nie poczułbyś ciarTo łatwa droga – czyżby?Tak dziwne czasy przyszłyTracimy swoich bliskichNie do odzyskania czas[Refren: GMB, Gibbs, Felipe, Jano PW]Mimo wszystko - pójdę drogą mam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, że buduje ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dalMimo wszystko pójdę drogą mam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, że buduje ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dal[Zwrotka 2: Felipe]Mimo wszystko droga trudnaNa końcu wszystkich czeka trumnaZałoga mniejsza, statek płynieDla niektórych poszła burtaMimo wszystko mam powody żeby dalej pchać toNie ma przeszkody nie do przejścia gdy w tunelu światłoPierdolę schody, wasze wywody, słuchać ich nie wartoMasz tu miejski hardcore, prosto z serca, ma mocZrozumiałem dawno że los zaniesie mnie gdzie chcęLądowałem twardo więc, mimo wszystko znam tą gręBędzie dobrze dzieciaku, nie zbaczaj ze swego szlakuChoć będą bruździć i będą ranić, ty w dyby nie daj się zakućNie chowaj głowy do piachu, swój honor maszStań twarzą w twarz, z demonami walcz ostateczny razNa zawsze pozbądź się strachuŁapię w żagle wiatru, pomimo wszytko w stronę słońcaMorze wzburzone jest, sztormy nie mają końcaWiem, że tam gdzieś leży kres choć, droga nie jest prostaW żyłach się gotuje krew, nie chcę skończyć na manowcach[Refren: GMB, Gibbs, Felipe, Jano PW]Mimo wszystko - pójdę drogą mam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, że buduje ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dalMimo wszystko pójdę drogąMam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, że buduje ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dal[Zwrotka 3: Jano PW]Po mimo wszystko to (to, to)O czym marzyłem muszę (muszę, muszę)Odgonić całe złoPo to te topy kruszę (kruszę)Bardzo słusznie że poszedłeś na żywioł, że (że)Rzuciłeś wszystko co miałeś by robić hip-hopTak rzadko o nim mówięA go na tip-top robięWiem, wiem stał się największym nałogiem mymLubię dym, dym jak wlatuje do płucaI pisać rym, mordy, jak dobrze mi z tymRzucam chyba z piąty rok, albo 10 nie wiemMimo wszystko chcę, to czego każdy jedenMuszę mieć to coś, czego nie ma żadenNie słuchaj innych tych, co tylko plują jademJa chce tu mimo wszystko przekaz nieść w sobie braciePośród plastiku i kłamstwa, kopertowych aferWszystko na pokaz jest i wszystko w cenie, coDla wielu jest normalne, dla mnie to dno (dno)[Refren: GMB, Gibbs, Felipe, Jano PW]Mimo wszystko - pójdę drogą mam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, ze buduję ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dalMimo wszystko pójdę drogąMam dziś wyznaczony planPrzyszłość – w końcu wiem, ze buduje ją sobie samTylko z tymi dla których honor jest czegoś wartInni niech idą w dal
ADAM MICKIEWICZ. Ur. 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu lub Nowogródku jako drugi syn Barbary z Majewskich i Mikołaja Mickiewicza; zm. 26 listopada 1855 r. w Stambule. Polski poeta, działacz polityczny; organizator i dowódca wojskowy; publicysta; filozof; mistyk i działacz religijny; działacz niepodległościowy; bonapartysta.[Zwrotka 1: Rafi] Jednym wiatr w oczy temat jak rzeka Popaprana rzeczywistość otacza człowieka Problemy, z którymi czasem trudno się mierzyć Bo system w tym kraju do udanych nie należy Na każdym kroku napotykasz przeszkody Za każdym razem wyrastają w górę schody Przy każdej okazji rzucane pod nogi kłody Więc słuchaj młody rzadko kto idzie na ugody Wpadniesz do wody i to będzie znak żebyś się przyzwyczaił do tego, że nie fruwasz jak ptak Ja tak mówię a ty mi w to synu uwierz Bo od wielu lat mam uznanie w PDG klubie I nie raz nie dwa dostałem do życia po dupie Ale żyję dalej i robię to co najlepiej umiem A więc dobra rada olej pieprzonego gada I omijaj przeszkody, które ci podkłada [Zwrotka 2: RY23] Mimo że idziesz pod wiatr to jeszcze brniesz w mule Bo koń na którego postawiłeś złapał bóle Tak jak ty kiedy ktoś inny zgarnął pulę Za wyścig który miałeś wygrać na spółę Z ziomkiem lecz koń okazał się mułem Konkret wtopiliście siana bo szuler Dał wam nietrafny cynk przegiął strunę To jakbyście wkładali łeb w ule u nogi kule masz Chodzisz z trudem a w twarz Ciągle wiatr w oczy z całym brudem Cały miszmasz tego świata Lecieć z wiatrem w tym kierunku to atak którego nie odeprzesz od tak Pakt z diabłem na co dzień w twoim miejskim grodzie W chłodzie jakbyś żył w mieście wykutym w lodzie Szron na brodzie ubrany w zestaw z nike'a przychodzień To weź się podziel bo brak chłodu to bodziec Powiedz bo to tylko zostaje full kapitał Ty i najem nie dają naj bajer W kraju gdzie byle frajer sprawia że rap toczy Społeczeństwo któremu wiatr w oczy [Zwrotka 3: Rafi] A ty co śmieciu patrzysz tylko jak mi dokopać Ja nic sobie nie robię z tego popatrz popatrz Bit daje solidnego kopa ja ubarwiam go rymami cenniejszymi niż ropa I choć nie zawsze na twardym gruncie postawiona stopa I choć nie zawsze wybranka serca równie mocno kocha I choć skrzynka pocztowa wypełniona wezwaniami A głowa przepełniona długami, debetami Te ciągłe zmagania z problemami, kłopotami Chociaż to czasem przypomina walkę z wiatrakami To ja ciągle trwam Rozpycham się łokciami i szczerze wierzę że na to wszystko siłę Bóg da mi I czasami mam dość nie mówię, że nie Ale walczę i z mikrofonem stoję na scenie I uważam bo przecież tak łatwo się stoczyć Gdzie życie życiem choć przez całe życie wieje wiatr w oczy [Zwrotka 4: Kowall] Czasem starasz się by twój świat stał się inny Kolejny dzień zamykasz za sobą drzwi od windy Kolejny dzień ale taki sam jak cała reszta Kupiłeś zdrapkę ale wygrana nie podeszła Nie przestań wiadomo chcesz szczęścia wiadomo bo ono Sprawia, że rozpiera duma i unosi honor Na pomoc możesz wcale nie liczyć chyba że byś chciał zawisnąć na szubienicy Pechowcy nieudacznicy tak byś nas nazwał Przez to że nam chujnie zaserwowano na start że drogi do celu nie oświetla gwiazda Tylko intuicja własna i zasada jasna że gdy wieje musisz być jak konstrukcja żelazna Na tym nie poprzestań bo to dopiero przedsmak A życie się toczy co będzie dalej to w kolejnych wersjach A na razie wiatr w oczy
★ Tekst piosenki "Dobry Wiatr" ★ ★ Zwrotka 1 ★ Mrużę oczy powoli Widzę cię, dziewczyno z lustra Stoisz tu sama, dobrze ubrana A twoja twarz taka smutna W głowie masz tyle myśli Ciągnie w dół każda cząstka Powodują uczucie Że jesteś niewystarczająca Wiem, że nadal pamiętasz Kiedy ufałaś sercu Taka dobra energia Tyle
Kiedy myślisz, że jest źle, że nie może być gorzej, że nic cię już nie zaskoczy…… wtedy zawsze wiatr zawieje ci w oczy. Jak wiadomo, najbardziej płodnyuu1qpk. 434 355 180 426 83 48 187 173 400