- Endometrioza jak bluszcz, cewka moczowa jak słomka. Gdy mówimy otwarcie o zdrowiu, choroby przestają być takie straszne - mówi Aga Szuścik, autorka poradnika 'GinekoLOGICZNIE'. Ania Gurynowicz to pochodząca z Białegostoku założycielka organizacji EndoPositive International, zajmującej się wsparciem kobiet chorych na endometriozę, a także coach zdrowia, mówca i autorka książki „Samotna w tłumie. Endometrioza – Jak z nią żyć?”. Na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale od kliku tygodni intensywnie promuje w całej Polsce swoją książkę i działalność organizacji. Zapytałyśmy ją o endometriozę, z którą sama się zmierzyła, o przyczyny choroby i jej leczenie, a także o wrażenie, jakie wywarł na niej Białystok po latach nieobecności. W swojej książce „Samotna w tłumie” wspominasz 26 kwietnia 1986 roku, kiedy wybuchła elektrownia jądrowa w Czarnobylu. Właśnie mija 30 lat od tego strasznego zdarzenia, o którym napisałaś „Wtedy nie zdawałam sobie sprawy jaki wpływ na moje życie będzie miał ten dzień.” Czy mogłabyś opowiedzieć coś więcej na temat związku tego wydarzenia z twoją chorobą, jaką jest endometrioza, i wieloma innymi schorzeniami? Ludzie bardzo dużą wagę przywiązują do przyszłości, zapominając o ważnych wydarzeniach (typu Czarnobyl) z przeszłości. Składa się na to wiele czynników, np. czynniki polityczne, ponieważ pewne informacje są podawane społeczeństwu, by nas uspokoić, żebyśmy mogli dalej żyć swoim życiem. Kiedy byłam dzieckiem nie zdawałam sobie sprawy, że wiadomość o jakimś tam wybuchu w obcym kraju, która nie miała wtedy dla mnie większego znaczenia, będzie tak ważna w przyszłości… Tymczasem 20 lat później w Belgii wybuchła epidemia raka tarczycy. Naukowcy zastanawiali się, dlaczego, jak i skąd tyle zachorowań i doszli do tego, że jest to skutek Czarnobyla. W tamtym regionie jest to więc naukowo udowodnione. Nie wiem, czy w naszym regionie też tak jest czy nie, ale na pewno silnie uwarunkowane politycznie. Medycznie to bardzo skomplikowany temat. Czy tylko Czarnobyl ma wpływ na endometriozę? Na pewno nie, ale jest to jeden z bardzo ważnych komponentów chorób autoimmunologicznych w ogóle. Ale wpływają na nie także np. często podawane antybiotyki, które mogą się później przekładać na cienkie, przeciekające jelita czy osłabienie układu odpornościowego. Nawet produkcja plastikowych opakowań czy używanie mikrofalówki ma wpływ na nasze zdrowie! Nie każda kobieta wie, czym tak naprawdę jest endometrioza, że to bardzo złożona choroba, którą trudno zdiagnozować, a jeszcze trudniej z nią żyć. Czy mogłabyś w skrócie opowiedzieć naszym czytelniczkom, co to za przypadłość i dlaczego bardzo utrudnia kobietom życie? Z medycznego punktu widzenia chodzi o to, ze komórki z macicy przemieszczają się w różne miejsca, naprawdę ciężkie do określenia. Mogą być to narządy rozrodcze, jelita, wątroba, kręgosłup, płuca… Powoduje to bardzo duży ból i stany zapalane. Bardzo często endometrioza ewoluuje do raka. W endometriozie najtrudniejsza jest diagnoza, bo często pacjentki przychodzą do lekarza z takimi objawami jak migrena, ból jelit czy innymi dolegliwościami, ale niekoniecznie z bólem narządów rozrodczych. Taka kobieta, która nie wie jeszcze, że ma endometriozę, idzie więc np. do endykrynologa, gastrologa czy reumatologa, a tak naprawdę nie jest to problem do rozwiązania dla żadnego z tych lekarzy. Jedyne praktyczne i optymalne podejście do endometriozy to medycyna integralna – tylko całościowo można zwyciężyć tę chorobę. Może opowiesz coś więcej na temat tego integralnego podejścia? Czy jako psycholog potwierdzasz, że naprawdę na równi z leczeniem farmakologicznym tak bardzo liczą się dieta i wsparcie psychiczne? Opowiem to na bardzo prostym przykładzie. Przychodzi pacjentka, której są przepisywane leki, ale pomagają one tylko na pewien okres, po czym symptomy wracają. To znaczy, że faktyczny problem nie został rozwiązany. I zazwyczaj nikt nie pyta cię, jaka jest twoja historia, skąd jesteś, jakie było twoje dzieciństwo? Pytają tylko o „teraz”… Czyli jest to skupienie tylko na skutkach, a nie na przyczynach? Jak najbardziej. Dlaczego medycyna konwencjonalna sobie z tym nie radzi? Głównie dlatego, że pacjentka jest odsyłana od jednego lekarza do drugiego, a ci lekarze absolutnie się ze sobą nie komunikują. Jeden patrzy na jeden problem, drugi na inny, a nikt nie złoży tego w całość. Czy sama stosowałaś niekonwencjonalne metody leczenia? Jakieś skuteczne preparaty, które można zarekomendować osobom chorym? Jak najbardziej. Przede wszystkim wszystko jest zatwierdzone, nie ma nic nielegalnego albo takiego, co musielibyśmy kupić pod stołem. To pierwsza ważna sprawa. Druga sprawa to to, że ja osobiście spróbowałam każdej dziedziny medycyny. Od irydologii po wszelkie naturalne sposoby leczenia i również konwencjonalną medycynę, bo miałam też operację, której nie dało się uniknąć. Dieta też jest bardzo ważnym komponentem leczenia. Jaka dieta? Ciężko tu generalizować. Nasza organizacja, EndoPositive International bardzo dba o indywidualność. Każda chora powinna być traktowana bardzo indywidualnie. Dla jednej osoby najlepszy może okazać się weganizm, dla innej paleo czy jeszcze jakaś inna. My, EndoPositive, patrzymy na twoje potrzeby, twoją historię zdrowia, twoje wyniki i dostosowujemy to do twoich indywidualnych potrzeb. A propos organizacji EndoPositive International. Jak duża jest? Jakie wsparcie mogą otrzymać kobiety, które się do niej zgłoszą? W jaki wielu krajach działacie? Jesteśmy w obu Amerykach, w Hiszpanii, w Rosji, a także w Kenii, Nigerii, Autralii, no i w Polsce. Tutaj co miesiąc organizujemy warsztaty, na których wykładają prelegenci z pewnych dziedzin medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. Można tam spotkać inne kobiety cierpiące na endometriozę, w mniej lub bardziej zaawansowanym stadium choroby. Budujemy też bazę zaufanych lekarzy, od których można uzyskać wsparcie. Edukujemy, łączymy, inspirujemy, pokazujemy, że można z tą chorobą żyć i nie musi ona rządzić naszym życiem. Być może ta choroba jest w naszym życiu po to, żebyśmy poszły jeszcze dalej, byśmy sięrozwinęły, stały się bardziej świadome i zajęły sobą. W swoich działaniach wykorzystujecie nowoczesne kanały komunikacji, takie jak YouTube i media społecznościowe. Czy widać skutek takich waszych działań? Trafiacie do zainteresowanych? Żyjemy w globalnej wiosce, w zasadzie nie ma ona granic. Wystarczy znać angielski, by dzięki jednemu przyciskowi, siedząc w domu, być jednocześnie gdziekolwiek na świecie. Nasz blog jest prowadzony w języku polskim, angielskim, rosyjskim i hiszpańskim. Cały czas się rozwijamy, a media społecznościowe to oczywiście największa machina, by to wszystko rozprzestrzenić. Nie mamy siedziby i robimy wszystko jak najmniejszym kosztem, a wszystkie środki, jakie mamy wykorzystujemy na pomoc chorym kobietom. Udzielacie także wsparcia poprzez sesje na skypie – czego one dotyczą? Czy prowadzisz je sama, czy także inne osoby się tym zajmują? EndoPositive składa się z wielu ekspertów. Psychologowie, lekarze, onkolodzy, ginekolodzy itd. Wszystko można znaleźć na naszej stronie Tak, mamy konsultacje na skype, na Google Hangout, mamy również osobę na Polskę, która robi zielony detoks. Bardzo go polecam każdej „endokobietce”. Tak naprawdę kraj nie ma znaczenia, bo np. Polacy są w całej Europie i nie tylko. Uważam więc, że wykorzystywanie mediów społecznościowych czy programów tego typu jak Skype, jest naprawdę fantastycznym narzędziem, żeby dotrzeć do jak najodleglejszych miejsc na Ziemi, gdzie kobiety są w potrzebie. Chciałabym jeszcze wrócić do zielonego detoksu, o którym wspomniałaś. Czy mogłabyś opowiedzieć o nim więcej? To jest profesjonalna metoda oczyszczania organizmu prowadzona pod naszym ścisłym nadzorem. Detoks jest słowem bardzo modnym dzisiaj, ale by przeprowadzić detoks tak, by nie zaszkodzić, potrzebny jest ktoś kompetentny w tej dziedzinie. Detoks to pierwszy i najważniejszy krok, który przyspiesza drogę do zdrowia. Jeśli zaczniemy od niego, to podczas pierwszych czterech miesięcy całościowego leczenia dajemy niezłego kopa organizmowi, by uruchomił samouzdrawianie, które w nim mamy. Wracając do pierwszego pytania: czy kiedy wracasz do Białegostoku, czy wracają także te przykre wspomnienia i skojarzenia z chorobą, jej początkiem, który mógł się wziąć od wybuchu w Czarnobylu? Czy jednak potrafisz odciąć się od tego i cieszyć naszym miastem? Generalnie odcinam wszystko, co jest negatywne. Jestem osobą bardzo optymistyczną, pozytywną, wesołą i każdy, kto mnie zna, na pewno to potwierdzi. Moje miasto zmieniło się w bardzo piękny sposób i rozbudowało do tego stopnia, że tuż po przyjeździe nie potrafiłam po nim jeździć – jeżdżę dopiero od trzech dni, choć jestem już tutaj 3 miesiące. Wszystko mi się tuj podoba i wcale nie patrzę na Białystok przez pryzmat Czarnobyla, jak w ogóle nie patrzę na swoje życie przez pryzmat mojej choroby. W internecie jesteś wręcz opisywana jako osoba, która pokonała chorobę. To możliwe? Da się ją pokonać! Można z endometriozą żyć bezobjawowo. Czy jest ona uleczalna czy nie, to jest kwestia zawsze sporna, ale można żyć jak najbardziej bezobjawowo. Ja tak właśnie żyję od wielu lat i nie jestem w tym odosobniona – jest wiele kobiet, żyjących z endometriozą bezobjawowo. Są kobiety, które miały wszystko usunięte i nie są dziś na hormonach. Czyli można… Mam jeszcze jedno pytanie o Białystok. A właściwie o wyjazd stąd. Dlaczego wyjechałaś? Jak to się wszystko potoczyło, że działasz na Zachodzie, ale nie zapominając o Polsce? Wyjechanie z Polski było moim marzeniem od dziecka. Jak można przeczytać w mojej książce – w wieku 13 lat wyjechałam do Norwegii i poczułam inny świat. Już wtedy wiedziałam, że nie będę w Polsce mieszkała, ale nie wiedziałam, że to będzie akurat Ameryka. Jestem kobietą przedsiębiorczą, miałam wiele biznesów zanim zaczęłam ten… A ten zaczął się od tego, ze zostałam zdiagnozowana. Oczywiście dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z wagi problemu, że jest to problem ogólnoświatowy. Zaczęłam rozmawiać z innymi kobietami i zobaczyłam, że jest to naprawdę duży problem w Polsce. Postanowiłam pomóc chorym, by lepiej mogły sobie radzić z chorobą. Zrobiłam to z czysto sentymentalnych powodów – po prostu dlatego, że jestem stąd postanowiłam otworzyć grupę także na Polskę. I jest to w tej chwili jedna z najbardziej prężnych moich grup na świecie. Dziękuję bardzo za rozmowę! Ja też dziękuję! Rozmawiała Buhasia Endometrioza jest aktywną fazą konfliktu związanego z poczuciem kobiecości i poczuciem godności. Może wiązać się z obrzydzeniem na tle seksualnym albo nieprzyjemnym doświadczeniem w tym obszarze. Tu warto przeanalizować i przyjąć uczucia związane z byciem kobietą, relacją z własnym ciałem, upokorzeń z przeszłości.
Endometrioza to przewlekła choroba, która znacznie pogarsza jakość życia. Uciążliwe dolegliwości bólowe niekiedy uniemożliwiają kobietom normalne funkcjonowanie. Co to za schorzenie? Jak wygląda leczenie endometriozy? Czy choroba ta generuje problemy z zajściem w ciążę? W artykule znaleźć można odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące endometriozy. Spis treści: Czym jest endometrioza? Najczęstsze przyczyny endometriozy Endometrioza - objawy choroby Diagnostyka i rozpoznanie endometriozy Leczenie endometriozy Farmakologiczne metody leczenia endometriozy Zabiegi chirurgiczne w leczeniu endometriozy Co warto jeść jeśli chorujesz na endometriozę? Endometrioza a ciąża i płodność Czym jest endometrioza? Endometrioza określana jest również mianem gruczolistości zewnętrznej. O endometriozie mówimy kiedy komórki endometrium, czyli błony śluzowej wyścielającej wnętrze macicy, znajdują się poza nią. Ogniska endometriozy rozmieszczone są głównie w okolicy narządów rozrodczych. Zdarza się jednak, że umiejscawiają się one również w innych miejscach. U niektórych kobiet z endometriozą ogniska zapalne występują w obrębie błony śluzowej pęcherza moczowego, jelita grubego czy też jamy brzusznej. Ogniska endometriozy mogą mieć różnych charakter. Najczęściej mamy do czynienia z postaciami endoemtriozy: endometrioza głęboko naciekająca - w złożonych zgrubieniach oprócz komórek endometrium znajdują się również tkanka tłuszczowa oraz włóknisto-mięśniowa; torbiele endometrialne - ich ściany wyścielone są endometrium, które złuszczając się co miesiąc wraz z krwią zostaje uwięzione we wnętrzu torbieli; wyglądem przypominają one smołę lub czekoladę; wszczepy powierzchowne występujące na jajnikach lub otrzewnej; mogą pojawić się już nawet w życiu płodowym. Często również ogniska endometriozy lokalizują się w obrębie mięśnia macicy oraz w bliźnie po cięciu cesarskim. Ten ostatni przypadek dotyczy niewielkiego odsetka zabiegów. Biorąc jednak pod uwagę ciągły wzrost wykonywanych cięć cesarskich kobiet z problemem endometriozy po cesarce jest z roku na rok coraz więcej. Ból to jeden z najbardziej uciążliwych objawów endometriozy. Są one wynikiem tworzenia się zrostów na skutek przewlekłego stanu zapalnego lub naciekaniu włókien nerwowych. Objawy endometriozy znacznie utrudniają codzienne funkcjonowanie. Zaburzają również sferę seksualna i społeczną kobiet. Początkowo dolegliwości pojawiają się w okresie miesiączki jednak na skutek rozwoju choroby mogą występować nieprzerwanie. Endometrioza jest chorobą, która postępuje. Jej nieleczenie bądź niewłaściwe leczenie może prowadzić do destrukcji narządów i nieodwracalnych zmian anatomicznych. Badania dowodzą również, że endometrioza ma wpływ na płodność kobiety. Choroba w znaczącym stopniu utrudnia zajście w ciążę. Ze względu na poważne konsekwencje zdrowotne na wielu obszarach tak ważne jest wczesne rozpoznanie endometriozy i zahamowanie postępu choroby. Daje to szansę nie tylko na poprawę funkcjonowania na co dzień, ale również na zachowanie płodności. Najczęstsze przyczyny endometriozy Mimo że endometrioza dotyczy nawet do 15% kobiet w wieku rozrodczym i badana jest przez naukowców już ponad 100 lat, nadal nie ma jasnego stanowiska mówiącego o tym dlaczego grupa komórek endometrium umiejscawia się poza jamą macicy. Medycyna opisuje przypadki w których to komórki endometrium znajdowały się w płucach bądź ośrodkowym układzie oczywiście teorie na temat przyczyn powstawania endometriozy. Jedna z nich wskazuje na tzw. wsteczne miesiączkowanie, kiedy to krew menstruacyjna dostaje się przez jajowody do otrzewnej (teoria transplantacji). Inna zaś zakłada, że niezróżnicowane komórki w różnych obszarach organizmu kobiety mają zdolność przekształcania się do komórek endometrium pod wpływem różnych czynników zewnętrznych (teoria metaplazji). Oczywiście naukowcy nie maja wątpliwości, że endometrioza to choroba dziedziczna. Znacznie częściej chorują kobiety u których w rodzinie stwierdzono wcześniej endometriozę. Znaczenie ma również kondycja układu immunologicznego oraz gospodarki hormonalnej. Endometrioza - objawy choroby Ogniska endometriozy są wrażliwe na zmiany hormonalne podobnie jak endometrium wyścielające jamę macicy. Dlatego właśnie w okresie przedmiesiączkowym dochodzi do obrzmienia i nasilenia się dolegliwości bólowych w miejscu występowania ognisk endometriozy. W czasie samej miesiączki powiększają się one jeszcze bardziej na skutek gromadzącej się w ich wnętrzu krwi, która nie ma możliwości odpływu. Właśnie dlatego głównym objawem endometriozy jest cyklicznie pojawiający się ból występujący przed krwawieniem miesięcznym oraz w jego trakcie, który promieniuje do okolicy krzyżowej. Kobiety muszą borykać się również z bardzo obfitymi objawy choroby zależą w dużej mierze od tego gdzie zlokalizowane są komórki endometrium i jest to dość indywidualne. Do najczęściej występujących można zaliczyć: dolegliwości bólowe podczas stosunku płciowego, bóle podczas owulacji, bóle w obrębie miednicy, przewlekłe zmęczenie i znaczne obniżenie samopoczucia, krwawienia występujące poza miesiączką, bóle towarzyszące oddawaniu moczu, kiedy zmiany umiejscowione są w pęcherzu moczowym, ból podczas wypróżniania. Należy podkreślić, że klasyczny ból menstruacyjny nie powinien w żaden sposób utrudniać kobiecie normalnego funkcjonowania w ciągu dnia. Ból związany z endometriozą jest na tyle nasilony, że kobieta nie jest w stanie iść do pracy czy na uczelnię. Wiele pacjentek zgłasza się po pomoc na SOR, ponieważ nie są w stanie znieść tak silnego bólu. W niektórych przypadkach endometrioza nie daje żadnych objawów. Kobiety z rozległymi zmianami są diagnozowane przypadkiem, często kiedy pojawia się u nich problem z zajściem w ciążę. Diagnostyka i rozpoznanie endometriozy Ze względu na szereg niespecyficznych dolegliwości rozpoznanie choroby nie jest proste. Wiele pacjentek szuka pomocy u gastroenterologa, chirurga, urologa, a jest to typowo schorzenie ginekologiczne. Nawet lekarz pierwszego kontaktu często szuka problemu w pęcherzu moczowym wprowadzając antybiotykoterapię. Nie mniej jednak w celu postawienia właściwej diagnozy i skierowania na dalsze badania najważniejszy jest wywiad i badanie ginekologiczne obejmujące również badanie wziernikowe dróg rodnych. Specjalista powinien rozważyć możliwość występowania endometriozy u kobiety w momencie gdy zgłasza ona cykliczne dolegliwości bólowe zlokalizowane w różnych miejscach oraz niemożność zajścia w ciążę. Ważnym narzędziem diagnostycznym jest USG dopochwowe oraz transrektalne, które to pozwalają wykryć zmiany obrazowe charakterystyczne dla endometriozy. Podobnie jak inne badania tego typu, jak tomografia komputerowa oraz wykorzystanie rezonansu magnetycznego. Lekarze korzystają również z laparoskopii w tym obszarze. Chociaż wykorzystywana jest ona również gdy konieczne jest mało inwazyjne leczenie operacyjne endometriozy. Bardzo rzadko używane są w diagnostyce badania biochemiczne. Jeśli są one wykonywane to oznacza się niespecyficzny antygen CA-125. Jest on jednak głównie markerem nowotworowym i jego wysoki poziom oznacza się również u pacjentek chorych na raka jajnika. Leczenie endometriozy Nie ma metod leczenia pozwalających zapobiegać endometriozie. Terapia choroby polega na łagodzeniu objawów choroby oraz jej skutków. Leczenie endometriozy powinno prowadzić do poprawy funkcjonowania pacjentek w życiu codziennym po przez niwelowanie dolegliwości bólowych, wyhamowanie bądź usunięcie ognisk zapalnych oraz w wielu przypadkach przywrócenie płodności. Terapia pierwszego rzutu to zazwyczaj farmakoterapia. Kiedy nie przynosi ona efektów bądź istnieją inne wskazania wprowadza się leczenie. Farmakologiczne metody leczenia endometriozy Leczenie farmakologiczne opiera się głównie na stosowaniu leków hormonalnych, które mają za zadanie obniżyć ilość estrogenów w organizmie kobiety. To estrogeny są odpowiedzialne za pobudzenie komórek endometrium. Dzięki ich mniejszemu stężeniu we krwi ogniska endometriozy nie są pobudzane. W efekcie następuję również zahamowanie terapii najczęściej stosuje się: dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne, które hamują działanie jajników, pochodne progesteronu lub leki zwiększające jego stężenie we krwi, ponieważ hormon ten działa przeciwnie do estrogenów, leki blokujące syntezę estrogenów. Powyższe środki farmakologiczne są jednak przeciwwskazane u kobiet w wieku rozrodczym, które starają się o dziecko. U tych pań konieczna jest interwencja można zapominać również o bólu jaki zazwyczaj niesie za sobą endometrioza. Leczenie hormonalne jest zatem uzupełniane środkami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi. Specjalistyczne leki tego typu są jednak w wielu przypadkach dostępne wyłącznie na receptę. Zabiegi chirurgiczne w leczeniu endometriozy Leczenie operacyjne uzależnione jest od stopnia zaawansowania endometriozy, rozległości zmian, wieku pacjentki oraz jej oczekiwań. Wskazaniami do zabiegu są głównie: ból w obrębie miednicy mniejszej, niepłodność w przebiegu endometriozy, endometrioza głęboko naciekająca, torbiele endometrialne jajników. Szczególną wagę przywiązuję się do kobiet starających się o dziecko cierpiących na endometriozę. W ich przypadku zabiegi powinny być jak najmniej inwazyjne. Podczas operacji usuwa się wszelkie zrosty aby zniwelować niedrożność jajowodów oraz poprawić funkcjonalność również innych elementów układu rodnego kobiety. W chirurgicznym leczeniu endometriozy wykorzystuje się najczęściej laparoskopię. Zabieg ten polega na wprowadzeniu do jamy brzusznej endoskopu i innych narzędzi poprzez niewielkie nacięcie. Kiedy pacjentka nie planuje potomstwa interwencja chirurgiczna jest zazwyczaj bardziej inwazyjna. W wielu przypadkach lekarze decydują się na obustronne usunięcie jajników oraz macicy. Co warto jeść jeśli chorujesz na endometriozę? Eksperci coraz częściej sugerują, że odpowiednia dieta łagodzi objawy endometriozy, w tym głównie ból towarzyszący chorobie. Dlatego warto sięgać po produkty, które ograniczają rozwój stanu zapalnego, wpływają na kurczliwość mięśni gładkich oraz wspomagają układ immunologiczny. Właśnie dlatego dieta bogata w kwasy omega - 3, ale i nie tylko, stanowi uzupełnienie leczenia farmakologicznego. Po jakie produkty powinnaś sięgać gdy chorujesz na endometriozę? orzechy włoskie, ryby morskie (łosoś, tuńczyk), świeże warzywa i owoce bogate w antyoksydanty, brązowy ryż i inne wieloziarniste produkty, siemię lniane, oliwę z oliwek oraz olej lniany. Dla uzupełnienia terapii endometriozy można rozważyć suplementację witaminami: A - ma działanie przeciwzapalne, bierze udział w syntezie komórek rozrodczych; E - niweluje bolesne i obfite miesiączki; D - ma znaczący wpływ na komórki układu odpornościowego; C - korzystnie wpływa na układ immunologiczny oraz reguluje poziom hormonu stresu (kortyzolu). Oczywiście istnieje również cała lista produktów, które pogłębiają objawy choroby i zdecydowanie lepiej ich unikać. Należą do nich czerwone mięso, kawa, alkohol, wysokoprzetworzone produkty spożywcze, cukier, czarna herbata, gazowane napoje, białko zwierzęce oraz białe pieczywo. Endometrioza a ciąża i płodność Endometrioza może prowadzić do niepłodności. Ze względu na toczący się przewlekły stan zapalny obniża się jakość komórek jajowych, zmienia on również skład płynu pęcherzykowego i otrzewnowego. Co więcej ma to wpływ również na plemniki, które mają znacznie mniejszą zdolność do zapłodnienia. Sam zarodek ma znacznie utrudnioną możliwość implantacji. Endometrioza nie wyklucza szansy na naturalne zapłodnienie, ale negatywny wpływ tej choroby na płodność został udokumentowany w wielu pracach naukowych. Dodatkowo objawy towarzyszące endometriozie mogą zmniejszać ochotę na współżycie co również obniża szanse na ciążę. Oprócz chirurgicznych metod leczenia endometriozy dla wielu par starających się o dziecko rozwiązaniem bywa interwencja medyczna. Metoda zapłodnienia in vitro bądź zabieg inseminacji są stosowane u par długo walczących z problemem. Wybór metody zależy od stopnia zaawansowania choroby. Nie mniej jednak zawsze w przypadku kobiety mającej problem z zajściem w ciążę powinno wykonać się diagnostykę pod kątem endometriozy. Tym bardziej, że jest to choroba, która w wielu przypadkach nie daje żadnych objawów. Kto dla Was pisze? Nazywam się Karina Braja. Z zawodu oraz z zamiłowania jestem farmaceutą. Na co dzień realizuję się pracując z osobami starszymi i chorymi w aptece, gdzie pomoc drugiemu człowiekowi jest czymś zupełnie naturalnym. Kocham zwierzęta. Mam psa i kota. Uwielbiam literaturę hiszpańską, nadmorskie klimaty oraz jazdę na rowerze. Bibliografia: Stanowisko Zespołu Ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego dotyczące diagnostyki i metod leczenia endometriozy; Ginekol Pol 2012; dostęp w Internecie. Wyderka M., Zalewska D., Szeląg E.; Endometrioza a jakość życia; Pielęgniarstwo Polskie 4(42), 199–206, 2011; dostęp w Internecie. Uwaga, artykuł nie stanowi porady medycznej, ani opinii farmaceuty lub dietetyka dostosowanej do indywidualnej sytuacji pytającego. Uzyskane informacje stanowią jedynie generalne zalecenia, które nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do stosowania określonej terapii, zmiany nawyków, dawkowania produktów leczniczych, itp. Przed podjęciem jakichkolwiek działań mających wpływ na życie, zdrowie lub samopoczucie należy skontaktować się z lekarzem lub innym specjalistą, w celu otrzymania zindywidualizowanej porady. Masz pytania? Napisz po bezpłatną poradę: farmaceuta@

Kobiety z endometriozą mogą odczuwać ból miednicy lub podbrzusza, ból podczas miesiączki, czy podczas stosunku seksualnego . Mogą także występować zaburzenia menstruacji. Krwawienia miesięczne mogą być nieregularne lub często bardziej obfite ze znaczącym nasileniem dodatkowych dolegliwości. Objawy mogą być stałe lub cykliczne.

Zaczyna się niewinnie. Bolesne, obfite miesiączki. Kilka dni, regularnie wykradanych nam z życiorysu, bo boli. Ale przecież to okres, to ma boleć, prawda? Do tego ból w trakcie stosunku, przy wypróżnieniu bądź oddawaniu moczu. Tylko ile jesteś w stanie wytrzymać? Ile podpasek założyć jednocześnie, byle nie przeciekło? Ile rzeczy zawalić, żeby nie musieć wychodzić w tym stanie z domu? – Zakładałam po dwie wielkie podpaski na raz, a i tak co chwilę musiałam je zmieniać. Zdarzało się, że miałam na sobie też dwie pary majtek, byle lepiej zabezpieczyć się przed przeciekaniem. Bywało, że i to było za mało. Droga do szkoły wystarczyła, żebym dotarła tam cała mokra. Czułam się jak bomba, której ciężko chodzić, wykonywać nawet najprostsze czynności – wspomina Marta. Dziś ma 34 lata, ale jej dramat zaczął się, kiedy miała ledwie 11. Zanim dowiedziała się, co jej dolega, minęło kolejnych 10. Połowa życia w bólu, poczuciu niesprawiedliwości, zagubieniu, samotności, niewiedzy. I bardzo chciałabym Wam napisać, że dziś to wygląda inaczej. Że tu jest Polska, Europa, XXI wiek. Że endometrioza jest już na tyle znaną i oswojoną chorobą, że tego piekła da się łatwo uniknąć. Tyle, że nie jest to prawda. Partnerem merytorycznym wpisu jest Szpital Medicover. Pamiętajcie proszę, że tekst ma charakter informacyjny i nie zastąpi konsultacji lekarskiej. Jeżeli potrzebujecie fachowego wsparcia, znajdziecie je pod tym linkiem – czeka tu na Was lista ich ginekologów, którzy specjalizują się zarówno w wykonywaniu badań w kierunku endometriozy, jak i w samym jej leczeniu. ILE CZASU CZEKA SIĘ NA DIAGNOZĘ? CZASEM 10-12 LAT Od 7 do 10 lat. Wg innych szacunków – od 8 do nawet 12. Wciąż aż tyle zajmuje kobiecie otrzymanie poprawnej diagnozy. Brakuje lekarzy, którzy wyspecjalizowaliby się w endometriozie, potrafili ją rozpoznać nawet po najbardziej niespecyficznych objawach. Brakuje w końcu edukacji samych kobiet, które latami żyją w przekonaniu, że tak ma być. Że ból jest normalny, niezależnie od stopnia nasilenia. Że miesiączka to nie choroba, a skoro wszystkie kobiety ją mają, to widocznie u wszystkich tak to wygląda. A nie wygląda. Okres nigdy nie powinien rujnować Ci zdrowia i życia. Jeżeli ból utrudnia bądź uniemożliwia Ci funkcjonowanie, to nie jest to normalne. Jeżeli Twoje miesiączki są tak obfite, że nie nadążasz z wymianą podpasek, to także nie jest normalne. Wszystko, co Cię niepokoi, wymaga konsultacji z lekarzem oraz postawienia diagnozy. Bo najgorsze, co możemy sobie zrobić, to dać sobie wmówić, że widocznie taka nasza uroda albo że tak musi być. Zanim ktoś się zdziwi, jak można przez dekadę diagnozować jedną i tę samą chorobę. Zacznijmy od tego, że wiele pacjentek nie wie nawet, że ją ma, więc uczy się z nią żyć. Boli? To boli. Zawsze bolało. Mamę też boli, koleżankę też boli. Weźmie się tabletki, zagryzie zęby. I dopóki taka kobieta nie zacznie chodzić z bólu po ścianach, albo nie pojawią się inne objawy, które skutecznie wykluczą ją z życia, to będzie akceptować, że taki jej los. Człowiek do wszystkiego się przyzwyczai. Statystyki przerażają. Na endometriozę choruje nawet milion Polek. Łącznie to 176 milionów kobiet na całym świecie CZYM JEST ENDOMETRIOZA? Wyjaśnijmy sobie jednak, czym tak w ogóle jest endometrioza. Jak się okazuje, endometrioza to wyjątkowo podstępna choroba, którą zwykle równie trudno jest zdiagnozować, jak i leczyć. Potrafi rozwijać się latami, często po cichu, nie dając większych objawów lub dając takie, które nie wzbudzają naszych podejrzeń. Co jednak dzieje się w naszym ciele? – O endometriozie mówimy wtedy, kiedy tkanka, wyścielająca wnętrze macicy, czyli tzw. endometrium, zaczyna wzrastać poza nią. Może się to dziać w obrębie jamy brzusznej, obejmując jajniki, jajowody, jelita czy pęcherz moczowy. Co więcej, tak nieprawidłowo zlokalizowane endometrium reaguje tak, jakby nadal znajdowało się we wnętrzu macicy. A zatem podlega przemianom cyklicznym, zachodzącym podczas cyklu menstruacyjnego – tłumaczy dr n. med. Joanna Bubak-Dawidziuk ze Szpitala Medicover w Warszawie. Oznacza to, że endometrium wzrasta i złuszcza się poza macicą. Niezależnie od tego, czy dzieje się to w obrębie narządów jamy brzusznej, czy też np. klatki piersiowej. A to może to prowadzić do powstania przewlekłego stanu zapalnego, a w konsekwencji do powstawania zrostów. Tak tworzą się zwłókniałe pasma, łączące ze sobą narządy, które normalnie połączone ze sobą nie są. W przypadku endometriozy najczęściej są to jajniki, jajowody, macica, ściana miednicy, moczowody, pęcherz moczowy i jelito. I wtedy zaczyna się cały szereg objawów, które bywają diagnozowane jako zupełnie inne schorzenia. Przykłady? Poza tymi, wymienionymi wcześniej, często występują też wzdęcia, biegunki, zaparcia, przewlekłe zmęczenie. Ale pacjentki zgłaszają się też z takimi objawami, jak duszność czy krwioplucie. I wtedy okazuje się, że endometrioza obejmuje już płuca. Znane są też przypadki umiejscowienia jej w okolicach pępka, a nawet języka, oka czy mózgu. A wciąż mówimy przecież o chorobie, która swój początek bierze w macicy. 176 MILIONÓW KOBIET. MILION W SAMEJ POLSCE Szacuje się, że na endometriozę choruje dziś ok. 10 proc. Polek między 20. a 40. rokiem życia. Na to wskazują przynajmniej dane Narodowego Programu Leczenia Endometriozy. Ale ile dokładnie? Tego nie wiadomo, bo w wielu przypadkach choroba wciąż pozostaje niezdiagnozowana. Natomiast nie są to liczby, wokół których można by przejść obojętnie. Milion Polek. 14 milionów Europejek. 176 milionów kobiet na całym świecie. Trudno sobie wyobrazić, by te dane mogły być bardziej przerażające. Zwłaszcza, że mówimy o chorobie, która objawia się niewyobrażalnym bólem i to nie tylko brzucha. Która potrafi zlepić nasze organy wewnętrzne tak, by tworzyły jedną, wielką ranę. Jak kokon, który trzeba by rozerwać, by zobaczyć wszystkie zrosty. A nieleczona endometrioza to już całe pasmo objawów, uprzykrzających i utrudniających życie. – Ból zaczął mnie wykluczać z życia, próbowałam w te dni zrobić wszystko, żeby nie iść do szkoły, nie było też mowy o spotkaniach ze znajomymi. Chciałam ten czas przeleżeć, przespać, przecierpieć w łóżku, sama. Brałam coraz silniejsze leki przeciwbólowe, coraz bardziej robiłam się na nie odporna – wspomina Marta. Jako dorosła kobieta odbijała się od lekarza do lekarza. Badania niczego nie wykazywały, od każdego słyszała, że przecież jest zdrowa. – Pewnego dnia w pracy poczułam ból, który był już nie do wytrzymania. Karetka, szpital, badanie. Diagnoza, że nadal jest wszystko w porządku. I powrót do domu. – Nie mogłam już funkcjonować, ból był nie do zniesienia. Następnego dnia to już rodzice zawieźli mnie do szpitala, ja byłam nieprzytomna z bólu. Tam dopiero dwóch kolejnych lekarzy, po dwóch USG zobaczyło, że w brzuchu jednak coś się zadziało. Pilna operacja, przed którą były standardowe formalności. Młoda, bezdzietna dziewczyna, nagle dostaje do podpisania ewentualną zgodę na wycięcie wszystkiego… To był dla mnie dramat, ale ból nie pozwalał czekać z decyzją. Operacja, w brzuchu 8-centymetrowy guz. Torbiel, pęknięta i już rozlana. A przecież wciąż mówimy o tej samej kobiecie, która latami szukała ratunku i słyszała, że jest zupełnie zdrowa. Jak to możliwe? Masz bolesne i obfite miesiączki? Odczuwasz ból przy stosunku? To może być endometrioza „TO OKRES JEST, TO MA BOLEĆ”. ALBO: „WIDOCZNIE TAKA PANI URODA” Niestety, żyjemy w kraju, w którym edukacja seksualna wciąż jest tematem tabu. W którym rodzice wstydzą się rozmawiać z dziećmi o wszystkim, co bardziej wstydliwe. Pochwa, okres, macica? W wielu domach to słowa, które nigdy nie padną. Szkoła? Na tę także nie ma co liczyć. To dlatego kobiety często nie wiedzą, co i dlaczego się z nimi dzieje. Od matek słyszą, że je też boli. A i tak jesteśmy dziś w o tyle komfortowej sytuacji, że mamy internet. Jeśli więc trafisz na odpowiedni artykuł, sama połączysz kropki, zrobisz to, czego teoretycznie robić nie wolno, ale w tym przypadku często okazuje się jedynym ratunkiem, tj. zdiagnozujesz się sama – to już jest coś. Teraz wystarczy trafić na dobrego lekarza, który będzie wiedział, co dalej. A dalej zaczyna się wcale niełatwa droga. Brakuje specjalistów i ośrodków referencyjnych. Opanowanie diagnostyki i leczenia endometriozy wymaga lat szkoleń, a na to – jak zwykle – nie ma pieniędzy. I nie jest to wyłącznie polski problem. Ogrom kobiet trafia więc na lekarzy, którzy nigdy nie spotkali się z podobnym przypadkiem, nie mają wystarczającej wiedzy lub doświadczenia. – Pani problem jest między uszami, a nie między nogami – usłyszała Ania. A takich, jak ona, jest więcej. Określanych mianem histeryczek, księżniczek, paniusi. Jedne słyszą, że tak macica domaga się dziecka. Inne, że jak urodzą, to im przejdzie. Jeszcze inne, że widocznie nie mają większych problemów. – Jakby nikt nie rozumiał, że endometrioza robi z Ciebie trupa za życia – pisze mi Ada. CO Z TYM SEKSEM, KIEDY WSZYSTKO BOLI? Trzeba też podkreślić, że endometrioza to nie tylko problemy w funkcjonowaniu w pojedynkę. To też niekiedy problemy w funkcjonowaniu w parze. Bo i jak tu cieszyć się nawet najbardziej udanym związkiem, kiedy każda próba współżycia kończy się dyskomfortem lub bólem? Co to za przyjemność, jeśli już od pierwszych minut zastanawiasz się, jaką pozycję przyjąć, żeby nie bolało? Jeśli zamiast cieszyć się bliskością, odliczasz minuty do momentu, kiedy to się skończy? A, niestety, ból w czasie stosunku to jeden z częstszych objawów endometriozy. I nie dość, że utrudnia życie tu i teraz, to w dalszej perspektywie może też rzutować na cały Wasz związek. Bo przecież ani Ty nie możesz zmuszać się do czegoś, co sprawia Ci ból, ani Twój partner nie zrezygnuje z seksu już do końca życia. Co tu pomoże? Przede wszystkim, rozmowa. Oboje musicie być świadomi tego, co Wam sprawia przyjemność, a co wręcz przeciwnie. Tyle mówi się o tym, że komunikacja jest podstawą udanego związku – pamiętajcie o tym. Tak samo, jak o otwartości na Wasze wzajemne potrzeby, ale też możliwości. Wasz partner musi być świadomy tego, co się dzieje, od początku do końca. Zwłaszcza, że endometrioza może odpowiadać nie tylko za ból w trakcie stosunku, ale też za suchość pochwy czy problemy z osiągnięciem orgazmu. Dlatego tak ważna jest tu szczerość i wypracowanie wspólnych metod działania. Najgorsze, co można zrobić, to udawać, że problemu nie ma. A przecież seksu nie da się unikać w nieskończoność. Zwłaszcza, że próby zamiecenia tematu pod dywan mogą się skończyć frustracją obydwu stron – zarówno kobiety, która chciałaby się na niego zdecydować, ale się boi, jak i mężczyzny, który nie rozumie, dlaczego partnerka stale go od siebie odsuwa. Tym, co może Wam pomóc, jest też rozmowa z ginekologiem i/lub seksuologiem. Znaczenie ma też moment stosunku – najlepiej decydować się na niego w pierwszej połowie cyklu, przed owulacją. Warto też postawić na długą grę wstępną, wyczucie i delikatność. I nie rzucać się od razu na głęboką wodę, a dopiero w miarę możliwości sięgać po inne, bardziej śmiałe konfiguracje. Natomiast to, co w tym przypadku jest absolutnie niezbędne, to właśnie szczerość i cierpliwy, empatyczny partner. ENDOMETRIOZA A MACIERZYŃSTWO. CZY MOŻNA MIEĆ WTEDY DZIECKO? Co więcej, nieleczona endometrioza może prowadzić także do niepłodności. Dlatego sposób leczenia uzależnia się od stanu pacjentki. Jeżeli w najbliższej przyszłości nie planuje zachodzić w ciążę, a jej głównym problemem są bolesne, obfite miesiączki, można myśleć o wprowadzeniu leczenia hormonalnego. Jeżeli jednak problemem są trudności z zajściem w ciążę, to należy najpierw usunąć ich przyczynę. Często wtedy zapada decyzja o leczeniu chirurgicznym. Jego celem jest wówczas usunięcie zrostów, stanowiących mechaniczną przeszkodę dla zapłodnienia. Wiele kobiet decyduje się jednak na ciążę, nie zdając sobie sprawy z własnej choroby. I wtedy zaczyna się dramat. – Nie było problemu zajściem, zaczęło się później. Krwawienia, ciąża mała jak na swój wiek. Po kilku tygodniach poronienie zatrzymane. Szpital, łyżeczkowanie, później silne krwawienia i ogromny ból. Wizyta lekarska: źle wyczyszczona macica, resztki ciąży nadal pozostawione, kolejne łyżeczkowanie. Kilka miesięcy dochodzenia do siebie psychicznie – wspomina Marta. Później druga ciąża. – Początki podobne, ciąża mała, plamienia. Leki na podtrzymanie. 42. tydzień ciąży, zdrowa ciąża, przenoszona, ale dziecko nie chce wyjść. Oksytocyna, balonik, masaże, chodzenie po schodach, znów oksytocyna. Decyzja o CC. Po CC znów ciężkie dochodzenie do siebie. Mocne bóle, ciągnięcie brzucha, biegunki. Codzienne dwie godziny skrajnie silnych bólów brzucha, przy których nie można było nawet oddychać, mówić, jeść. Diagnoza trwa niekiedy do 12 lat. Dlatego tak ważna jest edukacja ENDOMETRIOZA TO CHOROBA, NIE FANABERIA I to jest chyba w tym wszystkim najstraszniejsze. To cierpienie i samotność, która mu towarzyszy. Bo nikt nie rozumie, badania wszystkiemu przeczą, a ciało staje się naszym wrogiem. I to nie jest tak, że my, kobiety, się nie leczymy. Paradoks polega na tym, że leczymy się i to często na własną rękę. Szukając ratunku u dra Google’a, spędzając godziny na forach internetowych, dopytując, drążąc. A przecież jesteśmy pacjentkami, nie lekarzami. To nie jest nasza rola. Ale i lekarze bywają często bezradni. A to dlatego, że endometrioza jest bardzo niespecyficzną chorobą, której elementy ciężko niekiedy połączyć w jedną, spójną całość. To szereg teoretycznie niepowiązanych ze sobą objawów, do tego dotyczących przeróżnych sfer życia. Jeżeli pacjentka nie wie, czym jest endometrioza, a lekarz nie skojarzy symptomów, to postawienie diagnozy może być naprawdę trudne. Zwłaszcza, że nawet badanie ginekologiczne połączone z USG dopochwowym nie daje zawsze od razu gotowej diagnozy, a te najbardziej skryte zmiany łatwo przeoczyć. Pacjentka może więc mieć szereg objawów, dla których długo nie znajduje się logicznego wytłumaczenia. I tak też wiele razy działo się w przypadku Marty. – Znów badania na wszystko: na krew, na pasożyty, gastroskopia, kolonoskopia, alergie pokarmowe, wszystkie możliwie powiązane badania i konsultacje. Nic. Wszystko w porządku. A ja z bólu zaczęłam odkładać jedzenie, po którym mnie bolało. Pewnego dnia odłożyłam już wszystko. Bałam się nawet pić wodę. Nie miałam siły żyć. A w domu malutkie dziecko. TA HISTORIA MA HAPPY END. TWOJA TEŻ MOŻE MIEĆ Historia Marty to historia niewyobrażalnego cierpienia, które nigdy nie powinno było się wydarzyć. A takich są niestety tysiące. Kobieta z endometriozą wciąż jest dla systemu niewidzialna. Nie ma jej kto diagnozować, więc tym bardziej nie ma kto jej też leczyć. Dlatego powstają teksty takie, jak ten. Bo nie wiem, czy wiecie, ale marzec jest miesiącem świadomości endometriozy. Jego celem jest dostarczenie wsparcia i wiedzy kobietom, zmagającym się z tym schorzeniem. Bo to nie do pojęcia, że choroba, która znana jest od XVIII wieku, w powszechnej świadomości wciąż właściwie nie istnieje. A przecież Marta i tak ma w tym wszystkim wiele szczęścia. W końcu trafiła na odpowiedniego lekarza, jest po diagnozie, operacjach, ma dwójkę dzieci. Wie, z czym i jak walczyć. I – wbrew pozorom – jej historia nie ma przestraszyć, ale dać nadzieję. Że z endometriozą da się wygrać, zminimalizować ból i inne objawy, zajść w ciążę, donosić ją i urodzić. Pamiętajmy więc, że diagnoza to nie wyrok. To mapa. Kiedy wiemy już, co nam dolega, możemy próbować to leczyć. A endometriozę w dzisiejszych czasach na szczęście leczyć się da. Nie bójcie się pytać o nią swoich lekarzy. Jeżeli czujecie, że nie są w stanie Wam pomóc – szukajcie innych. Pomocy możecie szukać też u lekarzy ze Szpitala Medicover. Wszystkie informacje znajdziecie pod tym linkiem – tu także możecie umówić się na wizytę. Pytajcie więc, konsultujcie, nie lekceważcie dokuczliwych objawów, nie zagłuszajcie swojej intuicji. I nie dajcie sobie wmówić, że „taka Wasza uroda”. Bo to żadna diagnoza. Masz objawy? Skonsultuj je z lekarzem. Endometriozę można i trzeba leczyć. Nie jesteś sama! Partnerem wpisu jest Szpital Medicover Zdjęcia: Tola Piotrowska
Radzenie sobie z endometriozą to umiejętność radzenia sobie w codziennym życiu. Jest to proces, na który składają się różne strategie, które kobiety chore na endometriozę uruchamiają w obliczu stresujących wydarzeń, które z roku na rok pojawiają się w ich życiu wraz z rozwojem choroby. Bardzo ważnie jest holistyczne

Kasia, która ma dopiero 30 lat już marzy o menopauzie. Dlaczego? Bo ma endometriozę. Ma nadzieję, że dzięki klimakterium uwolni się od bólu, niepewności, wszystkich kłopotów i dolegliwości wynikających z choroby. Bo endometrioza nie tylko utrudnia codzienne życie i zagraża płodności - sprawia też, że chore mają poczucie utraty kontroli nad własnym życiem. Kasia Zielińska ma dopiero 30 lat, ale już marzy o menopauzie. Ma nadzieję, że dzięki niej uwolni się od bólu, niepewności, wszystkich kłopotów i dolegliwości wynikających z jej schorzenia - endometriozy. Spis treściWymiotowałam i mdlałam z bóluDiagnoza? Trzeba poczekać 8 latTrudna diagnoza endometriozyStraciłam kontrolę nad własnym życiemOswoić chorobęZwiększyć świadomość Ta choroba może dosłownie odebrać chęć do życia. Objawy endometriozy potrafią być tak dokuczliwe, że niektóre kobiety są pewne, że mają do czynienia z nowotworem. Dwa lata temu w czasie rutynowej kontroli u ginekologa Katarzyna dowiedziała się, że ma na jajniku torbiel. Badanie przypadło na drugą połowę cyklu, więc lekarz uspokoił ją, że to nic strasznego. - Będziemy obserwować - powiedział. Zajęta codziennymi sprawami Katarzyna zapomniała o rozpoznaniu. Wymiotowałam i mdlałam z bólu - Po kilku miesiącach w czasie okresu dopadł mnie straszliwy ból - wspomina. - Wymiotowałam i mdlałam, dostałam jakichś drgawek, oblewał mnie zimny pot. Połykałam leki przeciwbólowe, ale nie przynosiły ulgi. Przy kolejnej miesiączce koszmar się powtórzył. Wtedy przypomniałam sobie o torbieli. Poszłam do lekarza i znów usłyszałam, że to torbiel, która może się wchłonie albo pęknie i będzie po kłopocie. Zero konkretów. A ten ból? - dopytywała. - Miesiączka boli, to normalne - usłyszała. Kasia nie zadowoliła się taką odpowiedzią. Czuła, że coś jest nie tak. Poszła do kolejnego ginekologa. Tym razem miała więcej szczęścia. Trafiła do lekarki, która zleciła szczegółowe badania, w tym oznaczenie markera CA 125, którego podwyższony poziom może świadczyć o endometriozie lub raku jajnika. Marker był dwukrotnie podwyższony. - Pełna najgorszych obaw od razu poszłam do ginekologa-onkologa - mówi. - Na podstawie objawów, obrazu USG i poziomu markera, lekarz wykluczył nowotwór. - Ma pani endometriozę. Torbiel trzeba usunąć - powiedział spokojnie. - Dostałam skierowanie do szpitala. Wydawało mi się wtedy, że wszystko się dobrze skończy. Jeszcze chwila i uwolnię się od tego koszmaru. Stało się inaczej. Kasia nie dotrwała do wyznaczonego terminu operacji. Trafiła do szpitala z "ostrym brzuchem", wprost na stół operacyjny. W czasie operacji usunięto torbiel o średnicy 8 cm (tę, która miała się sama wchłonąć!). Okazało się też, że zmian endometrialnych jest o wiele więcej. Niektóre były tak usytuowane, że ich usunięcie okazało się niemożliwe. Lekarze orzekli, że w czterostopniowej skali w tym przypadku choroba jest już w III stopniu zaawansowania. Kiedy Katarzyna opuszczała szpital, usłyszała, że ma się zgłosić do lekarza prowadzącego, a tak w ogóle to powinna zajść w ciążę. Diagnoza? Trzeba poczekać 8 lat Kasia, jak to określają niektórzy lekarze, jest trudnym pacjentem. Nie toleruje w zasadzie żadnego leczenia. Leki hormonalne odpadają ze względu na współistnienie innych chorób wykluczających taką terapię. Środki przeciwbólowe nie przynoszą ulgi. Endometrioza postępuje. Niedługo będzie musiała poddać się kolejnej operacji, aby usunąć nowe ogniska choroby. Kasia ma kontakt z wieloma chorymi kobietami i wie, że ciąża rzadko kiedy jest lekarstwem na endometriozę. - Nie mogę pozbyć się wrażenia, że lekarze, którzy zachęcają nas do takiej formy "leczenia", po prostu nie wiedzą, co zaproponować - mówi z goryczą. - Nikt nie chce się zagłębić w problemy, które nas dręczą. Chora na endometriozę jest nieatrakcyjnym i niewdzięcznym pacjentem. Nie będzie sukcesu terapeutycznego, bo endometriozy nie da się wyleczyć. Zmęczona chorobą kobieta jest niezadowolona, oczekuje pomocy, której lekarz nie może jej udzielić. Brak poprawy powoduje, że pacjentki zarzucają leczenie, a lekarzy traktują jak zło konieczne. Trudna diagnoza endometriozy Szybką diagnozę Kasia zawdzięcza dużej dozie szczęścia, ale też własnej determinacji w poszukiwaniu przyczyny bólu. Dzięki temu już po kilku miesiącach wiedziała, co jej dolega. Nie każda z chorych kobiet ma tyle szczęścia. Średni czas diagnozowania endometriozy to – bagatela – 8 lat (i to są dane światowe, nie polskie). Sprawa jest prostsza, kiedy – tak jak u Kasi – pojawia się torbiel na jajniku. Gorzej, kiedy ogniska rozsiane są po całym organizmie i nie widać ich w badaniu USG. Objawy endometriozy mogą być różne, a ich występowanie i nasilenie wcale nie zależy od zaawansowania choroby i wielkości ognisk. Najczęstsze objawy endometriozy to przewlekły ból w obrębie miednicy małej i bolesne miesiączki. Mogą się również pojawić: biegunki, zaparcia, ból krzyża, uczucie zmęczenia, dyskomfort przy oddawaniu moczu, wypróżnianiu, ból w trakcie stosunku lub po nim, czasem gorączka, wymioty. Kobiety wędrują od specjalisty do specjalisty i żaden nie umie postawić diagnozy. Mnożą się badania, cierpienie i niepewność. Straciłam kontrolę nad własnym życiem Mimo wielu przeciwności Kasia stara się żyć normalnie. Nie użala się nad sobą. Pracuje (na szczęście z kobietami, które rozumieją jej dolegliwości), chce skończyć rozpoczęte dawno temu studia ... – Reakcje na nieuleczalną chorobę są różne – mówi. – Wiele razy słyszę od dziewczyn, że choroba pozwoliła im inaczej spojrzeć na życie, zacząć je cenić, cieszyć się małymi sukcesami. Ja czuję inaczej. Nie godzę się na tę chorobę i nie zamierzam się z nią zaprzyjaźnić. Muszę z nią żyć, bo nie mam wyjścia. Staram się, by jak najmniej wpływała na moje codzienne plany. Ale przyjaciółkami nigdy nie będziemy. W rzeczywistości żyję z dnia na dzień, bez odległych planów. Nie wiem, jak będę się czuła, czy nie trafię znów do szpitala, czy nie będzie konieczna kolejna operacja. Wkurza mnie to, że nie mam kontroli na własnym endometriozie jest coś przerażającego. – Kiedyś od jednej z dziewczyn usłyszałam, że wolałaby mieć raka, bo z niego można wyzdrowieć. Jak wielkiej trzeba desperacji, jak ogromnego udręczenia, aby tak powiedzieć. Ale tak jest. Endometrioza potrafi wyssać całą życiową energię – mówi Kasia. Oswoić chorobę O powstaniu Polskiego Stowarzyszenia Endometrioza (PSE) zdecydował przypadek. Przez internet Kasia poznała inne chore dziewczyny. Miały podobne doświadczenia i przemyślenia. Chciały choć trochę poprawić los chorych kobiet, ale także popularyzować wiedzę na temat endometriozy. Formalnie PSE istnieje od kwietnia 2011 r. –Jakie stawiamy sobie zadania? W pierwszej kolejności chcemy docierać z informacjami do kobiet, u których istnieje realne ryzyko występowania endometriozy – wyjaśnia Kasia. – Późne rozpoznanie i niewłaściwe leczenie mogą prowadzić do wielu powikłań znacznie pogarszających komfort życia, w rzadkich przypadkach – nawet zagrażać życiu. Dlatego tak ważne jest, aby już dziewczętom mówić o wszystkich aspektach kobiecości. Tylko otwarta rozmowa na ten temat pozwala ocenić, czy funkcjonowanie organizmu jest prawidłowe, czy może powinno budzić niepokój. Organizujemy spotkania w szkołach, gdzie mówimy o objawach endometriozy i zachęcamy do samoobserwacji ciała i procesów fizjologicznych. Ale najważniejszą grupą, którą stowarzyszenie chce wspierać, są kobiety już zdiagnozowane, zmagające się z konsekwencjami choroby. Endometrioza jest związana z chronicznym bólem. I wcale nie chodzi tu jedynie o ból fizyczny. Wiele kobiet boryka się nie tylko z chorobą samą w sobie, ale także z jej licznymi konsekwencjami, np. niepłodnością. To powód niepokoju, stresu, a nawet ciężkiej depresji. Wsparcie psychologa i kontakt z innymi osobami chorymi ma głęboki efekt terapeutyczny. – Staramy się pomóc tym kobietom w codziennym życiu z chorobą – podkreśla Kasia. –Z tą myślą organizujemy warsztaty "Zamień endo na endorfiny". To swojego rodzaju kampania optymizmu, podczas której prezentujemy różne metody radzenia sobie z konsekwencjami endometriozy poprzez ćwiczenia, relaksację, dietetykę oraz psychoterapię. Regularnie odbywają się też lokalne spotkania grup wsparcia. Brzmi oficjalnie, ale to tak naprawdę zwykłe pogaduchy przy kawie i ciastku, a tematy rozmów często odbiegają daleko od endometriozy. Zwiększyć świadomość – Uważamy, że zwiększanie świadomości dotyczącej endometriozy w społeczeństwie powinno dokonywać się również poprzez współpracę z lekarzami. Kobieta z endometriozą jest trudną pacjentką – podkreśla Kasia. – Specyfika tej choroby sprawia, że proces leczenia przy istnieniu jakiejkolwiek bariery w komunikacji pacjent – lekarz może ograniczać jej efektywność, zmniejszyć satysfakcję z terapii i wywołać frustrację u obu stron. Stąd pomysł warsztatów dla lekarzy. Ostatnio miałyśmy przyjemność pracować ze studentami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. PSE zainicjowało starania o zaliczenie endometriozy do chorób przewlekłych, co miało umożliwić refundację leków. Petycję podpisało mnóstwo ludzi, czołowi polscy ginekolodzy, ludzie kultury i nauki. Te działania wsparło Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. To było bardzo ważne wydarzenie. Stowarzyszeniu dało się zwrócić uwagę na powagę problemu. Na razie na listę leków refundowanych trafił jeden preparat. Ale dziewczyny nie odpuszczają, walczą o to, żeby pojawiły się tam pozostałe leki stosowane w przebiegu endometriozy. – Uczymy się żyć z tą chorobą – wyjaśnia Kasia. – Ogromny nacisk kładziemy na edukację, staramy się walczyć z mitami (np. że miesiączka zawsze musi boleć), chcemy przełamać tabu chorób kobiecych. Połowa ludzi na świecie przez większą część życia miesiączkuje. Jak można zamiatać ten temat pod dywan? Poradnik Zdrowie: endometrioza miesięcznik "Zdrowie"

Objawy endometriozy. Podstawowym objawem endometriozy jest ból, który powiązany jest przede wszystkim z miesiączką. Teoretycznie jednak każda kobieta – w mniejszym lub większym stopniu – odczuwa dolegliwości bólowe w trakcie krwawień miesiączkowych, a nie każda z nich cierpi przecież na endometriozę. W praktyce jest jednak tak
Problemy z zajściem w ciążę Nie są znane przyczyny jej powstawania dlatego jest trudna w leczeniu. Jeżeli jednak myślisz o zajściu w ciążę, endometrioza może okazać dużą przeszkodą. Dlatego trzeba działać. Nie ma jednej metody walki z tą chorobą. Najwięcej zależy od tego, czy utrudnia ona zapłodnienie. Jeżeli tak, to konieczne staje się wykonanie zabiegu chirurgicznego. Najważniejsze jest wczesne rozpoznanie choroby i niedopuszczenie, aby powstały duże jej ogniska i nieodwracalne zmiany. Zobacz, jakie są metody leczenia endometriozy w zależności od jej objawów i stanu rozwoju. Endometrioza - tajemnicza choroba To bardzo dokuczliwe schorzenie, bolesne i utrudniające codzienne funkcjonowanie kobiety Z drugiej strony medycyna nadal nie umie jednoznacznie powiedzieć, co jest przyczyną jego powstawania, tak więc choroba pozostaje dość tajemnicza. Endometrioza polega na rozroście błony śluzowej macicy (endometrium) poza jej obręb i obecności w miejscach, w których nie powinno jej być. Najczęściej są to jajniki, jajowody, drogi moczowe, jelita, pochwa. Objawia się głównie w postaci: bolesnych, obfitych miesiączek, bólu brzucha podczas stosunków seksualnych, bólu w miednicy, dolegliwości pokarmowych - niestrawność, wzdęcia, biegunki, zaparcia, problemów z zajściem w ciążę, Nieleczona endometrioza może stać się przyczyną bezpłodności. Leczenie choroby - łagodzenie bólu i zapobieganie jej rozwojowi W terapii chodzi przede wszystkim o złagodzenie objawów i skutków choroby. Polega to na: wyeliminowaniu dolegliwości bólowych, usunięciu ognisk choroby, a przynajmniej zmniejszeniu ich rozmiaru, przywróceniu płodności. W tym celu stosuje się dwa sposoby leczenia: farmakologiczny i operacyjny. Często stosowane są obie metody celem zwiększenia efektów leczenia. Leczenie endometriozy terapią hormonalną Celem leczenia farmakologicznego jest przede wszystkim złagodzenie objawów choroby, którymi są głównie bardzo mocne bóle brzucha i okolicy miednicy mniejszej oraz zastopowanie jej rozwoju. W tym celu stosuje się: leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, leczenie hormonalne. Stosowanie leków hormonalnych polega za podawaniu przez co najmniej rok dwuskładnikowych tabletek antykoncepcyjnych, które mają zahamować czynności jajników i zastopować miesiączkę (w zależności od stanu choroby stosuje się zarówno tabletki wywołujące krwawienie co 28 dni, jak i takie, które je zatrzymują na czas leczenia). W ten sposób zmniejsza się stężenie estrogenów w organizmie, a co za tym idzie rozrastanie endometrium. Przyczynia się to do wygaszenia ognisk endometriozy. W związku z zahamowaniem jajeczkowania i miesiączki terapii hormonalnej nie stosuje się u kobiet mających problemy z zajściem w ciążę. W ich przypadku stosuje się leczenie operacyjne. Walka z endometriozą za pomocą chirurgii Leczenie operacyjne jest konieczne w sytuacji, jeżeli choroba utrudnia zajście w ciążę. Stosuje się wówczas operację laparoskopową (wprowadza się endoskop i inne specjalne narzędzia do jamy brzusznej poprzez niewielkie nacięcie powłok brzucha) polegającą na: wycięciu ognisk choroby, usunięciu torbieli, usunięciu zrostów w celu udrożnienia jajowodów. Rezygnuje się z operacji, gdy torbiele endometrialne są niewielkich rozmiarów (do 3 cm), ponieważ w takiej sytuacji zabieg często prowadzi do zmniejszenia rezerwy jajnikowej nie poprawiając szansy na samoistną ciążę. U kobiet z bardzo zaawansowaną endometriozą, ale nie planujących ciąży zabieg chirurgiczny może polegać na obustronnym usunięciu jajników, a czasami nawet macicy, czyli histerektomii. Tak głęboka interwencja operacyjna nie zawsze prowadząca do całkowitego wyleczenia - dolegliwości bólowe nadal występują u 15 procent operowanych kobiet. W przypadku pań planujących ciążę zabieg wymaga szczególnej ostrożności, tak aby w żaden sposób nie uszkodzić jajników i nie naruszyć ich pracy. Zdaniem niektórych ekspertów wycięcie ognisk endometriozy może być nawet trudniejsze niż w przypadkach chorób onkologicznych. Dotyczy to szczególnie głębokiej postaci endometriozy obejmującej jelito grube, moczowody, pęcherz moczowy i tętnice maciczne. W ciągu pół roku po zabiegu chirurgicznym płodność kobiety znacznie się poprawia, a co za tym idzie zwiększa się szansa na zapłodnienie. Sukces leczenia endometriozy O tym, czy leczenie zakończy się sukcesem, decyduje w głównym stopniu stan choroby. W przypadku zaawansowanych zmian oraz u kobiet powyżej 35 roku życia rozwiązaniem problemu z zajściem w ciążę może okazać się jedynie zapłodnienie pozaustrojowe - in vitro lub zabieg inseminacji. Mimo początkowej skuteczności terapii dolegliwości mogą nawracać. Operacja chirurgiczna zlikwiduje powstałe już zmiany, ale nie zapobiegnie powstawaniu nowych. Leczenie dietą choroby W leczeniu endometriozy sporą rolę do odegrania ma odpowiednia dieta oraz wysiłek fizyczny. Warto w odżywianiu postawić na: większą ilość owoców oraz warzyw - zwłaszcza żółte i czerwone zawierają przeciwutleniacze w postaci witaminy A, C, E oraz beta karotenu, produkty bogate w kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 - przede wszystkim ryby morskie, unikanie spożycia tłuszczów trans - znajdują się w tłustym mięsie, margarynie, smażonych potrawach. Kobiety aktywne, regularnie uprawiające wysiłek fizyczny są w mniejszym stopniu narażone na ryzyko tworzenia się zrostów i znacznie rzadziej uskarżają się na dolegliwości bólowe w miednicy. Zobacz też: Niepłodność to problem obojga partnerów​ Niepłodność się leczy. Zobacz kiedy i w jaki sposób Najlepszy wiek na zajście w ciążę - radzi ginekolog
ENDOMETRIOZA - jak sobie z nią radzić? - część VIII. Archiwum forum pogadajmy. Trochę porządku w naszym pogaduchowym chaosie . Moderatorzy:
Endometrioza to jedna z najbardziej nieodgadnionych chorób. Choć po raz pierwszy opisano jej objawy pod koniec XVII wieku, do dziś nie wiadomo, jakie są jej przyczyny. Za to z powodzeniem łagodzić jej objawy i zwalczać skutki. Jak? U zdrowej kobiety endometrium znajduje się tylko w macicy, u chorej na endometriozę - pojawia się w innych miejscach, np. w jajnikach, jajowodach, pęcherzu moczowym czy jelitach. W jaki sposób się tam się dostaje? Niektórzy naukowcy sądzą, że jej komórki przenoszą się przez jajowód, inni, że przez naczynia krwionośne, ale nikt nie ma pewności. Dlaczego jednak narastanie tej tkanki jest problemem zdrowotnym? Bo endometrium, które pojawia się w nieodpowiednim dla siebie miejscu, zachowuje się tam dokładnie tak, jak to wyściełające jamę macicy, czyli reaguje na comiesięczne zmiany poziomu hormonów (głównie estrogenu, odpowiadającego za rozrost błony śluzowej macicy). Najpierw wzrasta, a potem złuszcza się i powoduje krwawienie. Tylko że o ile śluzówka macicy jest z organizmu wydalana (w czasie miesiączki), o tyle ta, która występuje w innych miejscach, takiej możliwości nie ma. Efektem są stany zapalne oraz tworzenie się blizn, zrostów, a nawet guzów. Endometrioza - jakie sygnały o jej obecności daje nam organizm? Pierwszym sygnałem endometriozy może być silny ból podczas miesiączki. I to jest (niestety) objaw, który najczęściej bagatelizujemy. W przekonaniu, że „musi boleć” – zaciskamy zęby i faszerujemy się lekami przeciwbólowymi. Warto jednak wiedzieć, że bardzo silny ból w czasie okresu nie jest niczym normalnym. To sygnał alarmowy, szczególnie, jeśli miesiączki są nie tylko bolesne, ale także obfite (musisz zmieniać podpaski co godzinę) i długie (trwają ponad 5 dni), a cykle – krótkie (poniżej 24 dni) albo nieregularne. O endometriozie mogą też świadczyć bóle odczuwane w innych niż miesiączka momentach cyklu – na kilka dni przed okresem, po nim albo w czasie owulacji. Bardzo charakterystycznym objawem jest ból podczas stosunku albo po nim. Właśnie to wielu lekarzy uważa za jeden z podstawowych symptomów choroby. Endometrioza może też powodować zaburzenia jelitowe, bóle przy oddawaniu moczu albo w dole pleców. Może jej towarzyszyć ciągłe zmęczenie i rozbicie psychiczne. Najczęściej chorują na nią kobiety między 25. a 40. rokiem życia. Tak mówią statystyki, ale zdarza się to też miesiączkującym już 10-, 12-latkom i kobietom, które przestały miesiączkować. Zwykle po menopauzie jajniki przestają produkować odpowiedzialny za narastanie endometrium estrogen, ale nie zawsze tak jest. Są kobiety, które stosują hormonalną terapię zastępczą, a jej efektem jest podniesienie poziomu estrogenu. Endometrioza częściej również dotyka kobiet, których matki i babki również na nią chorowały. Naukowcy odkryli ostatnio, że większe ryzyko zachorowania na nią występuje u pań, które w dzieciństwie miały nadwagę. Osoby ważące powyżej przeciętnej w wieku szkolnym, są dwukrotnie bardziej narażone na zachorowanie niż te, których waga była prawidłowa. Co ciekawe, inne badania wykazały, że chore na endometriozę dorosłe kobiety są szczuplejsze niż te zdrowe. Wniosek z tego taki, że najbardziej zagrożone są osoby, które miały nadwagę w dzieciństwie, za to kiedy dorosły – schudły. Endometrioza - jak zdiagnozować chorobę? Żeby zdiagnozować tę chorobę, potrzebne są specjalistyczne badania. Diagnozowanie endometriozy rozpoczyna się od badania ginekologicznego. Lekarz może w jego trakcie wykryć np. powiększenie macicy albo jajników, co czasem świadczy o tej chorobie. Ale nie zawsze. Żeby więc się upewnić, trzeba zrobić jeszcze inne badania. Pierwszym z nich jest ultrasonografia dopochwowa (dokładniejsza niż zwykłe USG, robione przez powłoki brzuszne). Drugim – badanie krwi pod kątem obecności markera CA-125 (czyli substancji chemicznej sygnalizującej chorobę). Jednak nawet jeśli wynik tego ostatniego badania jest pozytywny, nie znaczy to jeszcze, że osoba badana ma właśnie endometriozę. Podwyższony poziom markera CA-125 może świadczyć również o innego rodzaju stanach zapalnych, a także o nowotworach jajników. Metoda ta jest również zawodna wówczas, gdy endometrioza nie jest zbyt zaawansowana. Badaniem, któremu można w pełni zaufać, jest zabieg laparoskopowy, wykonywany w znieczuleniu ogólnym. Lekarz robi małe nacięcie w okolicy pępka i wprowadza przez nie niewielką kamerę, za pomocą której lokalizuje ogniska choroby. Nacięcia się zszywa, a szwy zdejmowane są po 3–5 dniach. Zobacz także: Endomerioza a ciąża - jakie są szanse? Ta choroba nie oznacza bezpłodności. Z badań wynika, że trudności z poczęciem dziecka ma ok. 30–40 proc. kobiet z endometriozą. Mniej więcej połowie z nich, po leczeniu, a czasem nawet i bez niego, udaje się jednak w ciążę zajść. Kobiety mające endometriozę i pragnące mieć dziecko powinny zdecydować się na to jak najszybciej – dopóki choroba nie jest jeszcze zbyt zaawansowana. Rozwój choroby może bowiem czasami utrudnić zajście w ciążę. Naukowcy sądzą, że najbardziej prawdopodobną tego przyczyną są zmiany uniemożliwiające zarodkowi zagnieżdżenie się w macicy. W opinii badaczy z amerykańskiego University of North Carolina School of Medicine w Chapel Hill w błonie śluzowej macicy chorej kobiety obniża się poziom białek alpha v-beta3 i LiF, pomagających zarodkowi się zagnieździć. Inne teorie mówią o wywołanym przez endometriozę upośledzeniu jajowodów, a nawet o zmianach w strukturze komórki jajowej. Przy okazji war to odczarować pewien mit dotyczący endometriozy: ciąża nie jest na nią lekarstwem, jak niegdyś sądzono. Objawy choroby mogą w jej trakcie nawet się nasilić, szczególnie w dwóch pierwszych trymestrach, bo organizm produkuje wtedy więcej estrogenu. I choć bywa, że dolegliwości są wtedy łagodniejsze, to powracają, kiedy kobieta znów zaczyna miesiączkować. Endomerioza - jak leczyć, aby łagodzić objawy? Kobietom, które planują ciąży, lekarze przepisują zazwyczaj terapię hormonalną. Podaje się im środki antykoncepcyjne albo inne leki, takie jak np. Danazol, Zoladex albo Visanne. Celem leczenia jest oczywiście ograniczenie produkcji estrogenu. Są jednak osoby, które takiej terapii nie mogą stosować ze względów zdrowotnych – przeciwwskazaniem są choroby serca, nadciśnienie tętni- cze, a także choroby wątroby oraz nerek. U niektórych kobiet leczenie hormonalne wywołuje czasem nieprzyjemne skutki uboczne – tycie, zwiększenie owłosienia na ciele, obniżenie głosu. W takich sytuacjach, jak również wtedy, kiedy kobieta pragnie mieć dziecko, endometriozę leczy się operacyjnie. Za najskuteczniejszą i jednocześnie najszybszą uważana jest laparoskopowa metoda likwidacji ognisk endometriozy. Podczas takiej – przeprowadzanej w znieczuleniu ogólnym – operacji usuwa się (wypala albo wycina) błonę śluzową z zaatakowanych miejsc. Czasem jednak ognisk występowania endometriozy jest zbyt dużo i są one umiejscowione w różnych częściach organizmu. W takiej sytuacji zabieg laparoskopowy, niestety, nie wystarcza i zamiast niego robi się laparotomię, czyli operację na otwartej jamie brzusznej. Endomerioza - wsparcie terapii Dobra wiadomość jest taka, że ryzyko endometriozy możesz obniżyć, stosując odpowiednią dietę. Im więcej jesz produktów zawierających kwasy tłuszczowe omega-3, tym mniejsza jest szansa, że zachorujesz. Tak wynika z badań prowadzonych od 1989 roku do dziś w wielu ośrodkach naukowych na świecie. Okazało się też, że jeśli dieta jest zbyt uboga w te substancje, podobieństwo zachorowania wzrasta. Warto więc włączyć do jadłospisu, zawierające kwasy omega-3, morskie ryby oraz nierafinowane oleje – rzepakowy, lniany i sojowy. Zupełnie odwrotnie jest natomiast z tłuszczami trans (czyli utwardzanymi olejami roślinnymi) – składnikiem margaryny, słodyczy i frytek. Innego ciekawego odkrycia dokonali ostatnio naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Yale. Przebadali oni kobiety, które w czasie miesiączki używały tamponów, oraz te, które wolały podpaski. Ku zaskoczeniu badaczy u osób, które używają wyłącznie tamponów ryzyko zapadnięcia na endometriozę okazało się aż ponad 2,5 raza niższe niż u pań stosujących jedynie podpaski. Jeszcze dziwniejsze były wyniki badań kobiet współżyjących oraz niewspółżyjących podczas comiesięcznych krwawień. Te, które nie odmawiały sobie miłości w czasie, kiedy miały okres – chorowały na endometriozę 1,5 raza rzadziej. Wcześniej sądzono, że zarówno stosowanie tamponów, jak i uprawianie seksu podczas miesiączki zwiększają ryzyko zachorowania. CZYTAJ WIĘCEJ: 6Tfvoz. 217 193 253 313 201 241 119 407 260

endometrioza jak z nią żyć